Mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Vikersund nie należały do Kamila Stocha. Polak w wielu próbach bardzo się męczył, ale na koniec wreszcie się odblokował i mógł cieszyć z lotu na 221,5 metra. - Dobrze jest zakończyć mistrzostwa pozytywnym akcentem i uzyskać to, o co się walczyło, tą odrobinę przyjemności - podsumował w rozmowie z reporterem Eurosportu Kacprem Merkiem.