64-letni kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w jeden z domów w Dobiegniewie. Na szczęście nikt w tym czasie nie przechodził chodnikiem. Policja już wie, co miało wpływ na zachowanie kierowcy.
Nawet trzy lata pozbawienia wolności grożą kierowcy, który 3 maja, będąc pod wpływem alkoholu, wsiadł za kierownicę auta i doprowadził do groźnego zdarzenia w Dobiegniewie (woj. lubuskie).
Jak podaje policja, samochód, którym kierował 64-latek, wypadł z drogi i przebił barierki oraz ogrodzenie jednej z posesji. Zatrzymał się dopiero na ścianie domu. - Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, tym bardziej że elementy uszkodzonego ogrodzenia wbiły się w ścianę budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nikt w tym czasie nie przechodził chodnikiem, a po ulicy nie poruszały się żadne samochody – wskazał aspirant Tomasz Bartos, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja