Jechał skradzionym autem, mimo to szarżował na drodze. 22-latkiem zainteresowali się policjanci, którzy kontrolowali prędkość. Mężczyzna nie zamierzał łatwo się poddać. Zamiast zatrzymać się do kontroli dodał gazu i ruszył dalej. Udało mu się przejechać prawie 20 kilometrów.
Patrolowali ulice w Radnicy (woj. lubuskie), przejechała obok nich mazda. Kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 34 kilometry, dlatego policjanci kazali mu się zatrzymać do kontroli. 22-latek nie zamierzał tego zrobić. Policjanci z Kostrzyna Odrzańskiego ruszyli w pościg, informując o tym swojego dyżurnego oraz dyżurnego z Świebodzina.
- Kierujący mazdą CX5 został zatrzymany przez świebodzińskich policjantów w miejscowości Skąpe, po tym jak w trakcie ucieczki przed nimi na łuku drogi stracił panowanie nad autem i uderzył w betonowy słup oraz budynek mieszkalny - poinformowała kom. Justyna Kulka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.
Miejscowości Radnica i Skąpe dzieli blisko 20 kilometrów.
Długa lista "grzechów"
Szybko okazało się, że przekroczenie prędkości to nie jedyne, co ma na sumieniu 22-latek. Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Ponadto był poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ do odbycia kary pozbawienia wolności.
- Do tego wszystkiego tablice rejestracyjne przyczepione do auta pochodziły od innego samochodu, a sama mazda została skradziona w Niemczech. Wartość tego auta to blisko 95 tysięcy złotych. Mężczyzna po badaniach został zatrzymany w krośnieńskiej komendzie do wyjaśnienia – przekazała komisarz.
Już z zarzutami i za kratami
W Prokuraturze Rejonowej w Krośnie Odrzańskim przedstawiono zatrzymanego zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, przyjęcia i udzielenia pomocy w ukryciu pojazdu marki mazda CX5 oraz użycie tablicy rejestracyjnej nieprzypisanej do pojazdu, na którym była umieszczona.
- 22-latek odpowie również za kierowanie bez uprawnień, przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 34 kilometry, spowodowanie kolizji drogowej oraz w celu uniknięcia kontroli niezatrzymanie się do sygnału dawanego przez umundurowanego policjanta – dodała rzeczniczka.
Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi za kratami – tak postanowił w czwartek sąd.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja