Strażniczki miejskie ze Świdnika (woj. lubelskie) wzięły udział w sesji zdjęciowej do kalendarza na przyszły rok. Chcą w ten sposób pokazać się nie tylko jako osoby w mundurach z bloczkami mandatowymi, ale też prywatnie. Wspierają też cele charytatywne, bo poszczególne egzemplarze kalendarza mają trafić m.in. na różnego rodzaju licytacje.
- Pomysł pojawił się już kilka miesięcy czas temu. Wpadł na niego komendant. Pomyślałyśmy: dlaczego nie – uśmiecha się Marta Gardziała.
Od grudnia 2021 roku pracuje w straży miejskiej w Świdniku. Razem z dwiema koleżankami ze straży wzięła udział w sesji zdjęciowej do kalendarza na przyszły rok.
Ciekawa przygoda
- Chodzi to, aby pokazać nas z nieco innej strony. Nie z takiej, z jakiej ludzie widzą nas na co dzień na patrolach, bo wielu słysząc "strażnik miejski" od razu kojarzy kogoś z bloczkiem mandatowym. A my po służbie jesteśmy przecież tacy sami jak inni. Mamy swoje pasje i zainteresowania, ubieramy się w sukienki itd. Stąd też większość zdjęć nie będzie w mundurach – mówi.
Panie są już po sesji zdjęciowej z fotografem, do której makijaż robiły im wizażystki.
- To na pewno ciekawa przygoda. Wstępując do straży miejskiej nie sądziłam, że będę miała taką okazję. Można poczuć się jak modelka. Kto wie, może przedstawicielki innych branż zainspirują się naszym projektem i powstaną też inne kalendarze – zastanawia się.
Komendant: pomogli ludzie dobrej woli
Janusz Wójtowicz, komendant świdnickiej straży miejskiej komentuje, że całe przedsięwzięcie jest możliwe dzięki ludziom dobrej woli.
- Fotograf oraz panie wizażystki wykonywali swoją pracę bezpłatnie. Liczymy, że uda się nam znaleźć sponsorów na wykonanie wydruków kalendarza – podkreśla.
Poszczególne egzemplarze trafią m.n. na różnego rodzaju licytacje i wydarzenia charytatywne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Świdniku