Zagubiony struś błąkał się przy ogrodzeniu lotniska w Świdniku (woj. lubelskie). Wejście na teren terminala udaremnili mu policjanci. Rzecznik Portu Lotniczego Lublin Piotr Jankowski zapewnił, że zwierzę nie spowodowało żadnego zagrożenia dla operacji lotniczych.
Strażnicy otrzymali w poniedziałek przed godz. 11 zgłoszenie o strusiu błąkającym się przy ogrodzeniu lotniska w okolicy ul. Unijnej w Świdniku. W poszukiwania zwierzęcia początkowo zaangażowano dwa patrole i dyżurnego lekarza weterynarii. Na miejscu zorientowali się, że ptak pobiegł w kierunku lotniska.
Nadkom. Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie poinformowała, że spacerującego przy ogrodzeniu portu lotniczego strusia wypatrzyło dwóch policjantów z oddziału prewencji. "Pobiegli, żeby go złapać, bo już szedł w stronę terminala" - przekazała policjantka.
Ptak wrócił do właściciela
Funkcjonariusze złapali go za szyję i przytrzymali. W obezwładnieniu szamoczącego się zwierzęcia pomogli im również pracownicy straży ochrony lotniska i strażnicy miejscy. Po zgubę zgłosił się właściciel, który oświadczył, że ptak uciekł z posesji w powiecie łęczyńskim.
Funkcjonariusze doprowadzili skrępowanego strusia do samochodu. Pouczyli właściciela, żeby do podobnego przypadku więcej nie doszło.
Rzecznik Portu Lotniczego Lublin Piotr Jankowski powiedział, że ptak nie wszedł na teren lotniska i nie spowodował żadnego zagrożenia dla operacji lotniczych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lublin