41-letnia mieszkanka gminy Poniatowa, która była poszukiwana dwoma listami gończymi - zadzwoniła na numer alarmowy 112. Prosiła o pilny przyjazd patrolu, ponieważ w mieszkaniu miał włączyć się alarm. Policjanci nie potwierdzili zgłoszenia, ale do komendy wrócili ze zgłaszającą.
Do nietypowej interwencji doszło kilka dni temu niedaleko Opola Lubelskiego. - Mieszkanka gminy Poniatowa zadzwoniła na numer alarmowy 112. Prosiła o pilny przyjazd patrolu, ponieważ w mieszkaniu, w którym przebywała, miał włączyć się alarm. Policjanci nie potwierdzili zgłoszenia - podaje w komunikacie asp. Katarzyna Bigos z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Była pijana, nie chciała podać swoich danych personalnych
W mieszkaniu znajdowała się zgłaszająca 41-latka. "Kobieta znajdowała się pod wyraźnym wpływem alkoholu, nie chciała podać funkcjonariuszom swoich danych personalnych lub podawała takie, które były nieprawdziwe. Jak się potem okazało, powodem jej zachowania było to, że 41-letnia zgłaszająca była poszukiwana dwoma listami gończymi. Miała do odbycia karę pozbawienia wolności za znęcanie nad rodziną" - podaje policja.
41-latka trafiła już do jednostki penitencjarnej, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock