Właściciel jednej z parczewskich firm powiadomił policję o podpaleniu, którego miał dokonać jego pracownik - 24-letni mieszkaniec gminy Dębowa Kłoda.
Z ustaleń śledczych wynika, że w sobotę (15 listopada) w godzinach porannych, zaraz po rozpoczęciu zmiany, podpalił zapalniczką kartonowe pudełko, w którym znajdowały się materiały łatwopalne.
Pożar ugasił inny pracownik
"Następnie mężczyzna wrócił do swoich obowiązków. Przechodzący nieopodal inny pracownik wyczuł specyficzny zapach palącego się kartonu i ugasił rosnący płomień. Dzięki temu zapobiegł rozprzestrzenieniu się ognia, tym bardziej, że w pobliżu znajdowały się inne substancje i tworzywa łatwopalne" – pisze w komunikacie młodszy aspirant Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu, które potwierdziło przebieg zdarzenia. 24-latek trafił do policyjnej celi, a na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą oraz technika kryminalistyki. Wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Prokuratura Rejonowa w Parczewie wszczęła śledztwo.
Trafił na trzy miesiące do aresztu
Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
"Prokurator, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, zawnioskował o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku, 24-latek trafił do aresztu na trzy miesiące" – zaznacza mł. asp. Semeniuk.
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Parczew