Funkcjonariusz Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Lublinie zgubił broń służbową i nie poinformował o tym przełożonych. Pistolet znaleźli przechodnie przy popularnej restauracji w Płońsku (woj. mazowieckie). Funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych i wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec niego.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal jawnylublin.pl. "Na początku marca kilku mężczyzn jadących do Gdańska zatrzymało się na papierosa przy restauracji McDonald’s w Płońsku. Tam, w zaroślach znaleźli pistolet Walther. Model P-99 jest używany przez polską policję. O znalezisku powiadomili mundurowych. Szybko wyszło na jaw, że to broń policyjna, należąca do funkcjonariusza z Lublina" - podał portal.
Jak informuje jawnylublin.pl, do utraty pistoletu mogło dojść w styczniu tego roku, kiedy funkcjonariusz jechał na akcję.
Funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach
Jak przekazał nam podkomisarz Krzysztof Wrześniowski z zespołu prasowego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, funkcjonariusz, który zgubił broń, został zawieszony w obowiązkach służbowych. Zostało wobec niego wszczęte postępowanie dyscyplinarne, ale śledczy na razie nie informują o ustaleniach.
Podkomisarz Krzysztof Wrześniowski w rozmowie z tvn24.pl zapewnił, że policja współpracuje w tej sprawie z prokuraturą i "udziela śledczym wszelkich niezbędnych informacji".
- Czekamy na ustalenia prokuratury w tej sprawie. W zależności od tych ustaleń będziemy podejmować decyzję w stosunku do funkcjonariusza - powiedział.
Jak udało nam się dowiedzieć, to doświadczony mundurowy, z policją związany od 14 lat.
Prokuratorskie śledztwo
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Płońsku. Prokurator Rejonowa Ewa Ambroziak w rozmowie z tvn24.pl potwierdziła, że broń została znaleziona na parkingu przy restauracji McDonald’s w Płońsku. - Osoby, które korzystały z usług lokalu, znalazły w zaroślach broń wraz z amunicją. Okazało się, że broń ta została przydzielona służbowo funkcjonariuszowi z Lublina - zrelacjonowała.
Jak dodała, broń leżała w zaroślach "jakiś czas". Jak długo? Ustali to biegły z zakresu balistyki, który został w tej sprawie powołany. - Wskaże też czas, kiedy mogło dojść do utraty broni - wyjaśnia szefowa płońskiej prokuratury. Dodała, że broń jest "lekko skorodowana". W trawie mogła leżeć kilka tygodni.
Śledztwo zostało wszczęte w kierunku artykułu 263 par. 4 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego utracenia broni służbowej i w kierunku art. 231 par. 1, który dotyczy niedopełnienia obowiązków służbowych poprzez niepoinformowanie przełożonych o nieumyślnej utracie tej broni.
§ 4. Kto nieumyślnie powoduje utratę broni palnej lub amunicji, która zgodnie z prawem pozostaje w jego dyspozycji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W sprawie nikt nie usłyszał zarzutów, funkcjonariusz nie został jeszcze przesłuchany. - Po uzyskaniu niezbędnych materiałów i wykonaniu niezbędnych czynności podejmiemy decyzję, w jakim charakterze przesłuchamy funkcjonariusza - wyjaśnia prokurator Ambroziak.
Źródło: jawnylublin.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock