Lubelscy policjanci mieli podejrzenia, że 21-letni mężczyzna posiada znaczne ilości narkotyków. Pojechali więc pod jeden z ustalonych adresów w dzielnicy LSM. Tam zastali 21-latka. Przyjechał właśnie do wynajmowanego garażu. Jak informują funkcjonariusze, był bardzo zaskoczony i został zatrzymany.
"Jak się okazało, policjanci mieli przysłowiowego 'nosa', bowiem w trakcie przeszukania garażu, który posłużył mu za magazyn, natrafili na sporej ilości narkotyki w postaci mefedronu" - opisuje w komunikacie nadkomisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Popakowane w worki lub owinięte folią
Dodaje, że narkotyki znajdowały się w szafkach i były popakowane w worki lub owinięte folią.
"Funkcjonariusze zabezpieczyli również przedmioty służące do porcjowania i pakowania zakazanych prawem substancji" - relacjonuje policjantka.
Usłyszał zarzuty
Łącznie zabezpieczono blisko 13 kilogramów mefedronu, którego czarnorynkowa wartość to pół miliona złotych. 21-latek usłyszał zarzut wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków.
Okazało się również, że mężczyzna nie stosował się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Grozi mu do 12 lat więzienia. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu.
Autorka/Autor: tm/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja