Dwie nastolatki zostały ranne w wypadku, do którego doszło w miejscowości Królewski Dwór (Lubelskie). Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że ich samochód wypadł z drogi i kilkukrotnie przekoziołkował, zatrzymując się na dachu. Chwilę później w ich pojazd uderzyło inne auto.
W sobotę (20 października) po godzinie 21 dyżurny parczewskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie, że na drodze wojewódzkiej 815 w rejonie wiaduktu w miejscowości Królewski Dwór dachował samochód.
Z ustaleń policjantów wynika, że kierująca fordem na prostym odcinku drogi prawdopodobnie nie dostosowała prędkości do panujących warunków, straciła panowanie nad autem, zjechała na przeciwległy pas ruchu, pobocze i po wjechaniu do przydrożnego rowu dachowała, kilkukrotnie koziołkując. Samochód zatrzymał się na środku drogi.
Dwie nastolatki w szpitalu
Autem jechały dwie młode kobiety w wieku 17 i 18 lat. "Jedna z nich w wyniku uderzenia została wyrzucona z pojazdu, zaś druga o własnych siłach zdołała opuścić leżące na dachu auto. Obie z obrażeniami ciała zostały przetransportowane do szpitali w Parczewie i Lublinie" - przekazała sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z policji w Parczewie.
Chwilę po tym, jak 17-letnia pasażerka opuściła pojazd, uderzył w niego inny samochód - bmw, którym kierowała 18-latka. "Kobieta zauważywszy chmurę dymu na drodze zaczęła natychmiast hamować. Jednak na jej pasie znajdował się przewrócony ford i nie zdołała go ominąć, doprowadzając do zderzenia" - poinformowała sierżant Semieniuk.
Kierująca bmw była trzeźwa, nie potrzebowała pomocy medycznej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Parczew