Wiceszef SW śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Śledztwo umorzono, jest zażalenie

Wypadek (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Kozienicach
Źródło: Google Earth

Jest zażalenie na postanowienie Prokuratury Okręgowej w Lublinie o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Potrącona przez niego na przejściu dla pieszych kobieta zmarła. Śledczy uznali, że do zdarzenia nie doszło z winy kierowcy.

Zażalenie na decyzję śledczych złożył pełnomocnik rodziny ofiary wypadku. "Prokuratura przekazała akta sprawy wraz z zażaleniem do Sądu Rejonowego w Kozienicach" - poinformowała prokurator Ewa Kotowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Posiedzenie sądu w sprawie rozpatrzenia zażalenia odbędzie się w drugiej połowie lutego 2025 r.

Wiceszef SW potrącił kobietę na pasach

Do wypadku doszło 4 listopada 2019 r. w godzinach wieczornych na oznakowanym przejściu dla pieszych w Kozienicach (Mazowieckie). Jadący mazdą wiceszef SW potrącił na pasach starszą kobietę. Piesza zmarła na drugi dzień w szpitalu. Kierujący był trzeźwy.

Czytaj też: 4,5 roku temu pułkownik śmiertelnie potrącił kobietę, śledztwo wciąż trwa. "Straciłam już wiarę"

Tuż po wypadku Służba Więzienna potwierdziła, że uczestnikiem wypadku w Kozienicach był zastępca dyrektora generalnego SW płk Artur Dziadosz. Ówczesna rzeczniczka SW podkreślała, że dla wicedyrektora SW wypadek był osobistą tragedią. W komunikacie prasowym zaznaczono, że Dziadosz starał się pomóc pokrzywdzonej i że bardzo wstrząsnęła nim informacja, iż piesza zmarła w szpitalu.

Śledztwo trwało 5 lat. W tym czasie powstało siedem ekspertyz dotyczących wypadku.

Czytaj też: "Analiza nie dostarczyła dowodów, że nie zachował należytej ostrożności". Śledztwo sprzed lat umorzono

Prokuratura umorzyła śledztwo

W listopadzie Prokuratura Okręgowa w Lublinie poinformowała o umorzeniu śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego. "Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dostarczyła dowodów świadczących o tym, że kierujący zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie zachował należytej ostrożności oraz naruszył inne zasady ruchu drogowego, które pozostawałyby w związku przyczynowo-skutkowym z zaistniałym wypadkiem" - powiedziała rzeczniczka. Śledczy podejmując decyzję o umorzeniu śledztwa opierali się m.in. na opiniach biegłych, według których do wypadku nie doszło z winy kierowcy. 

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: