Prokuratura Krajowa skierowała do sądu dyscyplinarnego wniosek o uchylenie immunitetu byłemu szefowi Prokuratury Regionalnej w Lublinie Jerzemu Z. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy i ukrywania dokumentów. W mediach głośno było o tym, że Jerzy Z. miał przechowywać akta spraw w garażu.
- Prokurator z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego wniosek o podjęcie uchwały zezwalającej na pociągnięcie prokuratora Jerzego Z. do odpowiedzialności karnej - poinformował w komunikacie prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Uchylenie immunitetu jest niezbędne do pociągnięcia prokuratora do odpowiedzialności karnej, w tym do przedstawienia mu zarzutów. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy i ukrywania dokumentów.
Trzyletnia zwłoka w nadaniu biegu zażaleniu
Według ustaleń śledztwa Jerzy Z., w jednej z prowadzonych przez siebie spraw, nadał złożonemu zażaleniu na postanowienie o zatrzymaniu podejrzanego bieg z trzyletnią zwłoką.
W śledztwie prowadzonym przeciwko m.in. Przemysławowi M. prokurator Z. postanowienie o zatrzymaniu i doprowadzeniu tego podejrzanego do prokuratury wydał 7 września 2020 roku. Zostało ono zrealizowane kilka dni później. Było to drugie zatrzymanie Przemysława M. w ramach tego samego śledztwa. Zażalenie obrońcy podejrzanego na postanowienie o zatrzymaniu do prokuratury wpłynęło 29 września 2020 roku.
Sąd uznał, że postanowienie prokuratora było bezzasadne
Prokurator Jerzy Z. zażaleniu nie nadał jednak odpowiedniego biegu; znajdowało się ono w jego dyspozycji przez ponad trzy lata. Dopiero 11 stycznia 2024 roku przekazał zażalenie do właściwego sądu.
- Ostatecznie 9 kwietnia 2024 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie uznał, iż postanowienie prokuratora o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Przemysława M. było bezzasadne, a czynność zatrzymania i przymusowego doprowadzenia – niecelowa – dodał Nowak.
ZOBACZ TEŻ: Czy Polacy uwierzyli w "zamach stanu"? Sondaż
Według śledczych Jerzy Z. nie dopełnił ciążących na nim obowiązków i działał na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego Przemysława M. w postaci naruszenia jego prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez sąd bez nieuzasadnionej zwłoki.
Doprowadzenie jednego z banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem
We wniosku o uchylenie immunitetu Jerzemu Z. wskazana jest też sprawa dotycząca doprowadzenia jednego z banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. 4 listopada 2019 r. sporządził on kilkuzdaniową notatkę w tej sprawie i nie dołączył żadnych dokumentów. - Notatkę tę zadekretował do rejestracji jako nową sprawę karną. Do prowadzenia sprawy został wyznaczony nowy prokurator referent – podał Nowak.
Według śledczych, jeszcze w listopadzie 2019 r. Jerzy Z. de facto przejął akta tej sprawy od prokuratora referenta, bez zmiany dekretacji, ale w sprawie nie wykonał żadnych czynności.
Po roku - w grudniu 2020 r. - kiedy pracownicy sekretariatu zwrócili uwagę, że w systemie widnieje ponadroczne postępowanie sprawdzające, prokurator Jerzy Z. polecił pisemnie (przez odręczny zapis na karteczce) odnotowanie w systemie informatycznym prokuratury, iż postępowanie zostało wszczęte w grudniu 2019 r., następnie przedłużone w marcu 2020 r. do grudnia 2020 r., a w grudniu 2020 r. zostało połączone z innym postępowaniem. Wydał również postanowienia poświadczające nieprawdę co do daty.
- Prokurator Jerzy Z. oddał akta podręczne w lutym 2024 r. Akta główne do tej pory nie zostały odnalezione – dodał Nowak.
Miał też ukrywać dokumenty
Jerzy Z. – według śledczych – przekroczył swoje uprawnienia, poświadczył nieprawdę, ukrywał dokumenty.
- Działania te miał podejmować w celu osiągnięcia korzyści osobistych, tj. uniknięcia odpowiedzialności dyscyplinarnej – zaznaczył rzecznik PK.
Nowak podał, że we wniosku o uchylenie immunitetu Jerzemu Z. prokurator wskazał dowody, przede wszystkim w postaci zeznań świadków i dokumentacji, na podstawie których uznał, iż zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstw przez Jerzego Z.
Miał przechowywać akta spraw w garażu
Śledztwa wobec Jerzego Z. wszczęto po przeprowadzonej w marcu zeszłego roku lustracji Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Wcześniej przeprowadzono kwerendę i badanie spraw pozostających w referacie byłego prokuratora regionalnego w Lublinie Jerzego Z., w związku z ujawnionymi informacjami w mediach o możliwości przechowywania akt spraw karnych w garażu. Kontrole te wykazały liczne nieprawidłowości. Nowak podał, że wielowątkowe śledztwo w tych sprawach jest kontynuowane.
- Część wątków dotyczy innych czynów byłego prokuratora regionalnego w Lublinie, nieobjętych niniejszym wnioskiem – zaznaczył rzecznik.
Jerzy Z. został w styczniu ub. roku odwołany z funkcji prokuratora regionalnego w Lublinie.
Wcześniej o prokuratorze Z. pisała lubelska "Gazeta Wyborcza". Z artykułu wynikało, że ówczesny prokurator regionalny w Lublinie, "zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry", miał blokować przez lata sprawy dotyczące polityków PiS, a teraz pospiesznie rozsyłać je do podległych prokuratur. Gazeta ustaliła również, że w garażu przetrzymywane są akta spraw, które nie mieszczą się w gabinecie prokuratora.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24