Od kilku miesięcy na parkingu stoją trzy spalone samochody

Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Spalone samochody od blisko trzech miesięcy stoją na parkingu. Nikt ich nie uprzątnął
Źródło: Kontakt 24/Joanna

Od blisko trzech miesięcy na jednym z parkingów na osiedlu Kurak w Zgierzu (Łódzkie) stoją doszczętnie spalone samochody. Wraków do dziś nikt nie uprzątnął. Śledztwo pod kątem podpalenia prowadzi prokuratura.

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowała się pani Joanna ze Zgierza. Przekazała, że na parkingu na osiedlu Kurak od kilku miesięcy stoją wraki trzech spalonych doszczętnie samochodów i nikt nie chce ich zabrać. - W styczniu na nasze osiedle przyjechały trzy auta dostawcze. Kierowcy zaparkowali samochody, które nigdy wcześniej nie były tu zostawiane. Nikt z osiedla nie znał tych mężczyzn. Pokręcili się chwilę i odjechali vanem, który ich odebrał z naszego parkingu. Tyle ich widzieliśmy - przekazała nam kobieta.

Czytaj też: Miał się znęcać i nękać, później zlecić podpalenie auta. Zarzuty dla 46-latka

Dodała, że zaparkowane samochody od samego początku utrudniały swobodne parkowanie mieszkańcom w garażach oraz zajmowały miejsce parkingowe dla mieszkańców osiedla. - Pomimo naszych monitów w tej sprawie do komendy policji w Zgierzu, do straży miejskiej, do naszej spółdzielni mieszkaniowej, nikt z tym nic nie zrobił - mówiła.

Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Źródło: Kontakt24/ Joanna

Pożar samochodów. Wraki stoją do dzisiaj

Po kilkunastu dniach auta doszczętnie spłonęły. - To był duży pożar, były trzy zastępy straży pożarnej, policja, prokuratura i dwie firmy zajmujące się odszkodowaniami. Do dziś te wraki stoją na miejscu. Zwracaliśmy się już do wszystkich służb oraz do urzędu miasta. Wszyscy rozkładają ręce. Policja twierdzi, że to dowody w sprawie i nie można ruszać tych wraków. Straż miejska twierdzi, że to już nie jest sprawa policji tylko miasta, a miasto nie potrafi zmobilizować właściciela aut do ich uprzątnięcia i tak w kółko. Na te wraki wchodzą dzieci. Z uwagi na wysokie temperatury niektóre elementy wchodzą w różne reakcje chemiczne niekoniecznie korzystne dla środowiska. Inna sprawa, że przechodnie wyrzucają śmieci do tych wraków. No i my mieszkańcy nadal mamy utrudniony wjazd do garaży i okropny widok z okien - zakończyła.

Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Źródło: Kontakt 24/ Joanna

Prokuratorskie postępowanie

Postępowanie pod kątem podpalenia samochodów prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zgierzu. Powołano między innymi biegłego z zakresu pożarnictwa. - Postępowanie jest w toku, oczekujemy na opinie powołanego biegłego. Pojazdy, które spłonęły, nie są zabezpieczone przez prokuraturę. Są zbędne dla postępowania, o czym został poinformowany ich właściciel - przekazał w rozmowie z tvn24.pl zastępca prokuratora rejonowego w zgierskiej prokuraturze Janusz Tomczak. Oznacza to, że właściciel pojazdów powinien je usunąć z parkingu przy ulicy Powstańców Śląskich.

Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Samochody spłonęły doszczętnie. Do dziś ich nikt nie sprzątnął
Źródło: Kontakt 24/ Joanna

Straż miejska: zgłosił się do nas właściciel pojazdów

Właścicielem pojazdów jest zgierski przedsiębiorca. Jak informuje nas komendant straży miejskiej w Zgierzu, mężczyzna zgłosił się do jednostki i zobowiązał się, że pojazdy uprzątnie. - Właściciel przyszedł do nas i dostał czas na usunięcie pojazdów do 6 czerwca - poinformował nas komendant zgierskich strażników, Dariusz Bereżewski. - Pojedziemy na miejsce 7 czerwca i przeprowadzimy kontrolę. Jeśli samochody będą tam nadal stały, wystąpimy do prezydenta Zgierza o wyrażenie zgody na ich odholowanie na koszt właściciela - podsumował Bereżewski.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: