W Zgierzu (województwo łódzkie) na ulice wyjechały pojazdy firmy sprzątającej. Jak skarżą się mieszkańcy, zamiast porządku doświadczyli "pustynnej burzy". Piasek i kurz wydobywał się spod maszyny i leciał do parku, na chodniki i budynki. Policja - która o sprawie dowiedziała się od dziennikarza tvn24.pl - przyznaje, że mogło dojść do naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zarządca drogi zapowiada konsekwencje wobec firmy.
Mieszkańcy Zgierza (woj. łódzkie), odpoczywający podczas długiego majowego weekendu w parku miejskim im. Tadeusza Kościuszki, przecierali oczy ze zdumienia, widząc dwa pojazdy "sprzątające" pobliską ulicę Piątkowską. Na zewnątrz wydobywały się tumany piasku i kurzu. Kierowcy jadący drogą wojewódzką 702 stanęli w ogromnym korku, bo widoczność była ograniczona. O sprawie lokalny radny Przemysław Jagielski poinformował służby i zarządcę drogi. - Zostałem zaskoczony ogromną ilością informacji od mieszkańców, których zbulwersowała ta sytuacja. To była, jak mówili mi zgierzanie, akcja "Pustynna Burza". "Pojawili się u nas geniusze zła, rozpylili to, co mieli posprzątać" — radny cytuje słowa oburzonych mieszkańców. Dodaje, że według niego sytuacja zagrażała bezpieczeństwu w ruchu drogowym, bo utworzył się ogromny korek, a widoczność była ograniczona.
Zarządca drogi wyciągnie konsekwencje wobec firmy
Marcin Nowicki z Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi przyznał, że firma nie wykonała swoich prac odpowiednio i zapowiedział, że będą wyciągnięte wobec niej konsekwencje. - Jezdnia przed szczotkowaniem powinna być w pierwszej kolejności zroszona wodą. Wiele wskazuje na to, że nie zostało to wcale albo prawidłowo przeprowadzone przez wykonawcę sprzątania. Rozmawialiśmy już z tą firmą, zdyscyplinowaliśmy ją i będziemy wyciągać ewentualne konsekwencje. W grę wchodzi potrącenie części wynagrodzenia - zapowiedzial.
Policja: mogło dojść do naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym
O zdarzeniu zgierscy policjanci dowiedzieli się od dziennikarza tvn24.pl i zapowiedzieli, że będzie wszczęte w tej sprawie postępowanie. - Funkcjonariusze przeanalizowali nadesłane nagrania, wstępnie wskazują one na to, że mogło dojść do naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym — potwierdziła Magdalena Nowacka, rzeczniczka zgierskiej policji. Policjantka dodała, że jeśli się to potwierdzi, to kierowcy obu pojazdów sprzątających mogą zostać ukarani mandatami karnymi.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź