Zarzuty i areszt dla rodziny zastępczej z Łęczycy. "Bili i molestowali pięcioro dzieci, dowody porażające"

Członkowie rodziny trafią na trzy miesiące do aresztu
Członkowie rodziny trafią na trzy miesiące do aresztu
Źródło: TVN24 Łódź

Policja zatrzymała 59-letniego mężczyznę i jego o 5 lat młodszą żonę, rodziców zastępczych dla sześciorga dzieci w wieku od 5 do 13 lat. Zdaniem śledczych para znęcała się nad podopiecznymi, a ojciec miał dopuszczać się pedofilii. Zarzuty usłyszała też ich biologiczna córka, która miała bić i molestować przybrane rodzeństwo. Trójka podejrzanych została aresztowana na trzy miesiące.

Sąd aresztował na trzy miesiące 59-letniego mężczyznę, jego o pięć lat młodszą żonę i 20-letnią córkę. Małżeństwo pracowało jako rodzina zastępcza w Łęczycy (woj. łódzkie). Śledczy ustalili, że para wraz z córką co najmniej od października 2012 roku znęcała się nad piątką swoich podopiecznych.

- Opiekunowie bili dzieci po twarzy i plecach, pasem i pięściami, zatykali im usta, stosowali kary polegające na staniu na baczność przez wiele godzin - wymienia Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Ofiarami przemocy miały być dzieci w wieku od 8 do 13 lat. Katowane przez opiekunów miało nie być tylko najmłodsze z dzieci - 5-letnia dziewczynka.

59-letniemu mężczyźnie i jego córce grozi kara do 12 lat więzienia, 54-letniej kobiecie - do 5 lat.

"Dzieci były molestowane"

Śledczy informują, że dzieci były też wielokrotnie molestowane seksualnie przez zatrzymanego 59-latka. Mężczyzna miał zdaniem prokuratorów krzywdzić trzy dziewczynki w wieku 8 i 10 lat oraz dwóch chłopców w wieku 11 i 13 lat.

Oprócz tego, przestępstwa miała dopuścić się też 20-letnia córka zatrzymanej pary, która dokonała "innej czynności seksualnej" na szkodę 10-letniej dziewczynki.

Grozili, że trafią do domów dziecka

Prokuratorzy twierdzą, że para szantażowała dzieci.

- 54-latka zastraszała je, mówiąc, że jeżeli na jaw wyjdą jakiekolwiek informacje dotyczące wydarzeń w domu, trafią one do domu dziecka i zostaną rozdzielone - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Ostatecznie koszmar zakończył się, kiedy dowiedział się o nim pedagog szkolny w placówce, do której chodziły poszkodowane dzieci.

- Niektóre dzieci opowiedziały mu o swojej sytuacji - wyjaśnia prokurator Kopania.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła też placówka, do której trafiła jedna z dziewczynek po tym, jak została odebrana od podejrzanej pary.

Nie przyznają się do winy

Sąd rodzinny przesłuchał poszkodowane dzieci. Jak informuje prokuratura, "dowody są porażające".

Zatrzymana para usłyszała zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad podopiecznymi. Mężczyzna odpowie też za wykorzystywanie seksualne dzieci.

Koszmar w łęczyckiej rodzinie zastępczej

Koszmar w łęczyckiej rodzinie zastępczej

20-letnia córka podejrzanej pary usłyszała zarzut znęcania się nad dziećmi i pedofilii. Do zarzutów przyznała się tylko młoda kobieta.

Podejrzane małżeństwo "zawodowo" było rodzicami zastępczymi od 2007 roku. Czwórka pokrzywdzonych dzieci trafiła do nich w 2009 roku; dwoje kolejnych - w 2012 r.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż/kv/zp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: