Z rowu wyszedł na drogę, był ranny. Właściciela Jontka nie znaleźli, teraz trafi do bożonarodzeniowej szopki

Małżeństwo uratowało owcę kameruńską
Mieszkańcy uratowali owcę Kameruńską
Źródło: Mieszkańcy Żakowic

Małżeństwo z Żakowic koło Koluszek (województwo łódzkie) uratowało barana kameruńskiego. Ranne zwierzę leżało w przydrożnym rowie. Kiedy usłyszało nadjeżdżający samochód, wyszło na drogę. Właściciela barana szukano między innymi w internecie. Bezskutecznie. Teraz Jontek - bo takie imię mu nadano - będzie jednym ze zwierząt w bożonarodzeniowej szopce.

Ranne zwierzę pod koniec października odnalazł mąż pani Eweliny, który wracał do domu. Zwierzę leżało w przydrożnym rowie, ale kiedy usłyszało nadjeżdżający samochód - wyszło na drogę. Mężczyzna zabrał je do samochodu i zawiózł do domu.

Czytaj też: Prosiak Stefan wrócił do domu. W jego szukanie "zaangażowało się pół kraju"

Miała być koza. Okazało się, że to baran

- Mój mąż go przywiózł do domu. Zwierzątko był ranne, miało ranę pod szyją. To wyglądało tak, jakby komuś uciekł z zagrody i się skaleczył pod szyją - opowiada nam pani Ewelina. - Na początku myśleliśmy, że to jest koza. Potem okazało się, że to owca. Ale jak przyjechał weterynarz to powiedział z takim uśmiechem - to nie owca, to jest baran - mówi mieszkanka Żakowic. I dodaje: - Cieszę się, że uratowaliśmy mu życie, sama podpowiedziałam, żeby dać go do szopki bożonarodzeniowej, żeby nie trafił do jakiegoś hodowcy, a później na mięso.

Małżeństwo uratowało owcę kameruńską
Małżeństwo uratowało owcę kameruńską
Źródło: Mieszkanka Żakowic

Czytaj też: Od trzech dni szukali kucyka. Znalazł się 300 metrów od domu, za stodołą sąsiada

- Jontek - tak go nazwaliśmy - ma się już dobrze, miał rany pod szyją, ale już się goją. Teraz chodzi w bandażu. To jest owca kameruńska. Nie trzeba jej strzyc, hoduje się je na mięso - mówi gminny lekarz weterynarii Jarosław Syrek. Jak przypuszcza, Jontek prawdopodobnie komuś uciekł. O znalezieniu zwierzęcia poinformowano w internecie. - Nikt się po niego nie zgłosił - relacjonuje weterynarz.

Małżeństwo uratowało owcę kameruńską
Małżeństwo uratowało owcę kameruńską
Źródło: Mieszkanka Żakowic

Czytaj też: Psy na gigancie. Wpadły w ręce policji, bo skusiły się na szynkę

"Na kebaba nie trafi". Będzie ozdobą szopki bożonarodzeniowej

Właściciela zwierzęcia poszukiwał też urząd miasta w Koluszkach. Informacje na jego temat pojawiały się między innymi w portalach społecznościowych.

- Mieliśmy dużo telefonów w sprawie tego baranka. Głównie od hodowców, którzy chętnie chcieli go od nas wziąć, ale to są hodowcy, którzy trzymają takie zwierzęta głównie na mięso. Można powiedzieć, że uratowaliśmy mu życie i na kebaba nie trafi. Dokona swojego żywota w przyjaznym gospodarstwie - zapewnia Mateusz Karwowski z urzędu miejskiego w Koluszkach. I przyznaje, że Jontek ma już plany na Boże Narodzenie. - Co roku mamy żywą szopkę bożonarodzeniową przy kościele w Świnach. Ksiądz zgodził się, żeby w tym roku do tej szopki przygarnąć barana - mówi urzędnik.

Czytaj także: