Trzymiesięczny areszt dla 23-latka z Łodzi, który przyznał się, że zabił swoją babcię. Najpierw zadał ciosy ostrym narzędziem, potem zwłoki związał i schował w piwnicy - ustalili śledczy. Tłumaczył, że popełnił zbrodnię, bo chciał w domu babci zrobić pokój zagadek. Grozi mu dożywocie.
Makabryczną zbrodnię odkrył syn zabitej. Zakrwawione zwłoki 69-letniej kobiety znalazł w niewielkiej piwnicy, do której wchodzi się przez właz w podłodze.
W środę do łódzkiej prokuratury został przewieziony 23-letni wnuk zabitej. Usłyszał zarzut zabójstwa. W czwartek sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla niego.
- Mężczyzna przyznał się do zarzutu. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności - mówił Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Upiorny plan
Podejrzany przyznał, że zabił 69-letnią babcię, bo miał biznesowe plany względem jej mieszkania.
- Podejrzany twierdził, że chciał w jej lokalu otworzyć "pokój zagadek". Przedstawił ten plan swojej babci, ale ta się nie zgodziła - mówił Kopania.
Wnuk uznał, że zabicie babci pozwoli zrealizować plany na własny biznes. Jak powiedział śledczym, śmiertelne ciosy zadał nożem. To narzędzie zostało później znalezione pod ciałem zabitej 69-latki.
Zwłoki zostały związane i schowane przez 23-latka w niewielkiej piwnicy. Po kilkunastu dniach chciał pozbyć się zwłok. W tym celu zdobył wózek transportowy z jednego z marketów budowlanych. - Za jego pomocą chciał wywieźć zwłoki z mieszkania - mówił Kopania.
Okazało się jednak, że wózek jest zbyt szeroki, żeby przejść przez drzwi mieszkania zabitej. Dlatego też 23-latek wciągnął go przez okno. Śledczym przyznał się, że jego plan nie zakładał takich problemów. Dlatego też nie miał potem pomysłu, co zrobić z ciałem zabitej kobiety.
Oprócz 23-latka podejrzanego o zabójstwo do łódzkiej prokuratury przywieziono drugiego wnuka zabitej kobiety - 21-latka. Mężczyźni zostali razem zatrzymani przez policję. Obydwaj byli pijani. Prokuratura nie informuje na razie, jaką rolę mógł odegrać w związku z przestępstwem. Niewykluczone, że zostanie zwolniony do domu.
Podejrzani zostali zatrzymani we wtorek (25.10.16)
Autor: bż,kbb//ec,rzw / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź/Google Street View