Mieszkańcy osiedla przy ul. Niciarnianej w Łodzi mają już dość szarpaniny z urzędnikami. Najpierw miejscy specjaliści chcieli wybudować im przed oknami wiadukt, a kontrowersyjny plan udało się zmienić na stworzenie tunelu pojawił się kolejny problem. Okazało się, że inwestycja wymaga wycięcia niemal wszystkich, 134 drzew w okolicy.
- To skandal, nie tak się umawialiśmy - denerwują się mieszkańcy osiedla przy ul. Niciarnianej w Łodzi.
O tym, że w najbliższym czasie z ich ulicy znikną 134 drzewa dowiedzieli się z lokalnej prasy. Władze chcą się pozbyć zieleni, bo budują w tym miejscu tunel drogowy. Na drzewach pojawiły się już stosowne oznaczenia dla osób, które mają zająć się wycinką. Do usunięcia są m.in. kilkudziesięcioletnie klony, kasztany czy lipy. Na ich gałęziach nie brakuje ptasich gniazd.
- Jeszcze niedawno urzędnicy nam obiecywali, że budowa tunelu będzie oznaczać wycinkę ledwie kilku drzew. Zamiast tego organizuje się nam hekatombę zieleni - alarmuje Ewa Drewnowicz, jedna z mieszkanek osiedla.
Echo podziemnego jeziora
O torach kolejowych w pobliżu bloków przy Niciarnianej, a raczej o tym co jest pod ziemią w 2013 roku było głośno w całej Polsce. To właśnie tutaj znajduje się podziemne jezioro, które zmusiło wykonawcę nowego dworca fabrycznego do zmiany planów.
Pierwotnie tunelem miały jeździć pociągi, a ruch samochodów miał być odbywać się na tym samym poziomie co przed inwestycją. Ponieważ uciekając przed wodą tory trzeba było wybudować wyżej, pojawił się problem, co zrobić z samochodami. Jednym z rozwiązań zaproponowanych przez urzędników było wybudowanie wiaduktu, który biegłby tuż nad torami.
- Wiadukt miał powstać tuż przed naszymi oknami. Pomysł był po prostu absurdalny - zaznacza Ewa Drewnowicz.
Podczas konsultacji społecznych wybrano inną opcję - wybudowanie samochodowego tunelu pod torami. Inwestor, czyli PKP PLK, podpisał już umowę na jego wybudowanie. Podziemne jezioro ma w tym przypadku nie być dużym problemem, bo tunel samochodowy w mniejszym stopniu niż kolejowy ma przechodzić przez wodę.
- To miało być rozwiązanie optymalne. Urzędnicy obiecywali, że trzeba będzie wyciąć jedynie kilka drzew przy samych torach - zaznacza nasza rozmówczyni.
Dwie inwestycje, 134 drzewa
Mieszkańcy łódzkiego osiedla byli oburzeni informacjami, które w środę urzędnicy przekazali lokalnym dziennikarzom.
- Magistrat przekonywał, że od początku wiedzieliśmy co ta inwestycja będzie oznaczać dla okolicznych drzew. To jest jednak kłamstwo. Nie zgodzilibyśmy się na takie bezgraniczne barbarzyństwo - podnosi Drewnowicz.
Nasza rozmówczyni przekazała urzędnikom Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi list otwarty w tej sprawie.
Urzędnicy przyznają, że 134 drzewa będą musiały być wycięte. Tłumaczą, że pobliżu osiedla oprócz tunelu modernizowana będzie też inwestycja sieci energetycznej. Obie inwestycje wymagają wycinek.
- Całe zamieszanie wyjaśnimy w piątek na konferencji prasowej. Dzisiaj nie mogę nic więcej powiedzieć - ucina w rozmowie z nami Wojciech Kubik z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Ewa Drewnowicz