Chwilę przed godziną 6 rano z balkonu mieszkania na osiedlu Ludwika Waryńskiego w Wieruszowie wypadła pięcioletnia dziewczynka. Przeżyła upadek z czwartego piętra, trafiła do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. - Lekarze określają jej stan jako ciężki, ale stabilny – przekazuje rzecznik policji.
Informacja dotarła na policyjną dyżurkę dokładnie o godzinie 5.49. Na miejsce natychmiast skierowano karetkę i patrol policji.
- Zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy poszkodowanemu dziecku – relacjonuje Katarzyna Śmiałek-Kędzia, rzecznik prasowy szpitala w Wieruszowie.
Jak mówi, dziewczynka była przytomna, medycy podejrzewali u niej uraz wielonarządowy. Potwierdzili to lekarze ze szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie przetransportowano pięciolatkę. - Lekarze określają jej stan zdrowia jako ciężki, ale stabilny – mówi Damian Pawlak, rzecznik policji w Wieruszowie.
Kilkanaście minut
- Rodzice dziecka, 42-letnia matka i 45-letni ojciec są trzeźwi, ale w chwili wypadku prawdopodobnie nie było ich w domu – informował rano. Dodał, że wszystko wskazuje na to, iż rodzice nie chcieli budzić córki.
- Matka chciała odwieźć swojego męża do pracy. Od momentu wyjścia do powrotu minęło kilkanaście minut. Niestety, wszystko wskazuje na to, że w tym czasie dziecko musiało się obudzić – dodaje Damian Pawlak.
Nie do końca wiadomo, jak dziewczynka wydostała się na balkon mieszkania. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają teraz szczegółowe okoliczności wypadku. - Analizujemy sprawę również pod kątem narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – kończy Pawlak.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne