Tylny zderzak jednego z radiowozów policji w Wieluniu (woj. łódzkie) wygląda od czwartkowego popołudnia dużo gorzej, niż dotąd: przez całą jego długość ciągnie się ciemne zarysowanie. To "pamiątka" po tym, jak w policyjne auto uderzył pijany 81-latek na motorowerze. Po kolizji próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Nie udało się, bo wszystko działo się na oczach zdumionych funkcjonariuszy.
Radiowóz stał zaparkowany na osiedlu Wyszyńskiego w Wieluniu.
- Funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego zostali skierowani do kolizji drogowej - opowiada st. asp. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji. W pewnym momencie policjanci zwrócili uwagę na starszego mężczyznę na motorowerze, który jechał niebezpiecznie blisko radiowozu.
- W trakcie omijania radiowozu uderzył w tylny jego zderzak, po czym jak gdyby nigdy nic kontynuował dalej jazdę - mówi asp. Grela.
Tarapaty
Policjanci ruszyli za motorowerzystą i zatrzymali go kilkaset metrów dalej.
- Kierujący motorowerem 81- latek tłumaczył się funkcjonariuszom, że nie zauważył, aby uderzył w zderzak radiowozu - opowiada rzeczniczka wieluńskiej komendy.
Badanie na zawartość alkoholu wyjaśniło, skąd problemy w percepcji kierującego: starszy mężczyzna miał w organizmie 1,6 promila.
- Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Wobec 81-latka zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie za popełnione wykroczenia to jest spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz jazdę po chodniku - mówi asp. Katarzyna Grela.
Mężczyzna odpowie też za jazdę pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Wieluniu