Pasażer samochodu osobowego zginął w wypadku, do którego doszło w piątek rano na krzyżówce autostrady A1 i A2. - Kierowca zjechał na lewą część pasa i uderzył w w barierki. Samochód spadł ze skarpy. Siła uderzenia wyrwała silnik spod maski pojazdu - informuje policja.
Wypadek zdarzył się około godz. 7 na węźle Łódź-Północ, gdzie krzyżują się autostrady A1 i A2.
- Samochód marki alfa romeo jechał od strony Gdańska. 43-letni kierowca próbował na "ślimaku" zjechać na A2 w stronę Warszawy. W pewnym momencie samochód zjechał na lewą stronę i uderzył w barierki - relacjonuje st. kpt. Tomasz Matusiak ze straży pożarnej w Zgierzu.
Policjanci ustalili, że samochód przejechał jeszcze 200 m przy barierce, potem dachował i spadł ze skarpy wysokiej na 6 m. O tym, jak duże siły oddziaływały na auto, świadczy fakt, że spod jego maski wyrywany został silnik.
- Wtedy z samochodu wypadł 58-letni pasażer. Mężczyzna nie przeżył - wyjaśnia st. kpt. Matusiak.
- Mężczyzna był świadomy po wypadku. Karetka odwiozła go do szpitala im. WAM w Łodzi - informuje tvn24.pl kom. Kamil Szczęsny z wydziału ruchu drogowego w Łodzi.
Utrudnienia na autostradzie
Rozbite alfa romeo zatrzymało się na pasie, którym samochody jadące A2 od strony Poznania mogą wjechać na A1 w kierunku Gdańska. Droga była zablokowana przez dwie godziny.
- Utrudnienia udało się usunąć po godz. 9. Ruch obecnie odbywa się normalnie - dodaje kom. Szczęsny z wydziału ruchu drogowego.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze starają się ustalić, dlaczego doszło do wypadku. Na razie nie wiadomo, czy kierowca samochodu był trzeźwy. Odpowiedź na to pytanie ma dać badanie zawartości alkoholu w jego krwi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź