Surowa kara za "darmowe lekcje angielskiego". Rok więzienia za każdy wyłudzony milion

Dziewięć lat więzienia za wyłudzenie ponad dziewięciu milionow złotych
Dziewięć lat więzienia za wyłudzenie ponad dziewięciu milionow złotych
Źródło: TVN24 Łódź
Miała za darmo uczyć języka angielskiego, a - jak się okazało - w ciągu dwóch lat oszukała w całej Polsce ludzi na ponad dziewięć milionów złotych. Łódzki sąd skazał w poniedziałek 43-letnią Marię S. na dziewięć lat więzienia. Kobieta od 2011 roku przebywa w areszcie.

O taką karę wnioskowała prokuratura. Oprócz tego skazana zobowiązana została do naprawienia strat - których łączna kwota to ponad 9 mln złotych.

- W wysłanym do sądzie akcie oskarżenia udowodniliśmy Marii S. dokonanie łącznie 173 przestępstw - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Wyrok jest nieprawomocny. Od 2011 Maria S. przebywa za kratami. Ten okres będzie włączony w jej karę, kiedy wyrok się uprawomocni. Na razie nie wiadomo, czy pełnomocnicy skazanej odwołają się.

Śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie wszczęła w sierpniu 2010 r. Zarzuty dotyczą lat 2009-2010 i funkcjonowania spółki - nazwanej Instytutem - która miała organizować bezpłatne kursy języka angielskiego metodą założycielki i prezesa firmy - Marii S.

Działalność Instytutu, którego siedziba znajdowała się w Łodzi, opierała się na tworzeniu grup językowych w różnych miastach na terenie całej Polski, m.in. w Łodzi, Radomiu, Płocku, Częstochowie, Gdańsku, Tomaszowie Maz., Bydgoszczy. Według prokuratury, podejrzana zawierała umowy o współpracę z osobami lub firmami, które miały być partnerami w projekcie.

Mieli oni zajmować się organizacją 10-osobowych grup do nauki języka angielskiego i byli odpowiedzialni za zorganizowanie sal wykładowych.

Najpierw zapłata

Zasada była prosta: każda z organizowanych grup musiała najpierw wpłacić kaucję w wysokości ponad 28 tys. zł na konto Instytutu. Nie było istotne, czy wpłaty dokonywali uczestnicy kursu czy też partnerzy projektu z własnych środków.

Uczestnictwo w kursie - według zapewnień organizatorów - miało być bezpłatne, a kaucja - zwrócona po 45 dniach od rozpoczęcia zajęć. Partnerzy za zainwestowanie tej kwoty mieli otrzymać prowizję w wysokości 8,7 tys. zł oraz wynagrodzenie - 2 tys. zł miesięczne. Nauka języka miała odbywać się w trzech trzymiesięcznych semestrach.

Kurs angielskiego co prawda ruszył, ale partnerzy i uczestnicy mieli duże trudności w skontaktowaniem się z podejrzaną.

- Kobieta nie zwracała wpłaconych pieniędzy za zorganizowanie grupy oraz nie wypłacała należnych wynagrodzeń i prowizji - wyjaśnia Kopania.

Wśród pokrzywdzonych są także koordynatorzy projektu, którzy w ramach umów mieli otrzymywać 2 tys. zł miesięcznie oraz duża grupa lektorów języka angielskiego. Oni także nie otrzymali wynagrodzeń za prowadzenie zajęć (2 tys. zł za 16 godzin w miesiącu).

Śledztwo wykazało, że w chwili nawiązywania współpracy podejrzana zapewniała partnerów projektu, że dysponuje środkami z grantu przyznanego przez Departament Edukacji rządu USA. Z tych pieniędzy miała im zwracać kaucje lub wypłacać należności. Nigdy jednak nie pokazywała dokumentu potwierdzającego istnienie grantu.

05
05

Przekręt na 9 milionów

Pokrzywdzeni starali się odzyskać swoje pieniądze, jednak najczęściej bez skutku. Tylko w nielicznych przypadkach udało się odzyskać wpłaconą kaucję lub jej część, ale i wtedy podejrzana nie wypłacała pozostałych kwot wynikających z umowy. Z ustaleń śledztwa wynika, że Maria S. wyłudzała także pieniądze z pożyczek, które zaciągała od osób fizycznych jako rzekomą opłatę sponsorską dla grup językowych. Według jej zapewnień po stworzeniu grup pożyczkodawcy mieli otrzymać nie tylko zwrot pieniędzy wraz z odsetkami, ale także prowizję.

Jeden z pokrzywdzonych pożyczył kobiecie 966 tys. zł. Maria S. - zdaniem śledczych - nie płaciła także za wynajęcie lokalu na siedzibę Instytutu. Posługiwała się również sfałszowanymi dowodami przelewów bankowych.

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź/PAP

Czytaj także: