Dziewięć dni policja poszukiwała sprawcy śmiertelnego wypadku w Pabianicach. Funkcjonariuszom udało się ustalić markę i namierzyć auto, które brało w nim udział. Wtedy na komendę zgłosił się mężczyzna, który przyznał, że to on prowadził samochód. - To efekt pętli zaciskającej się wokół podejrzanego - ocenia policja.
Do tragicznego zdarzenia doszło 13 sierpnia około godziny 20:30 na ulicy Warszawskiej w Pabianicach.
- Nieznany sprawca potrącił przechodzącego po pasach mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia - mówi podinspektor Joanna Kącka z KWP w Łodzi. Jak dodaje, 67-latek zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Policja od razu rozpoczęła poszukiwania uciekiniera. - Zabezpieczone na miejscu ślady kryminalistyczne i fachowa pomoc biegłego z zakresu mechanoskopii i identyfikacji pojazdów pozwoliły początkowo na ustalenie marki i rocznika samochodu uczestniczącego w zdarzeniu - relacjonuje Kącka.
Auto jest, właściciela brak
Policjanci z Pabianic rozpoczęli poszukiwania mercedesa i jego właściciela. - Sprawdzano warsztaty samochodowe, warsztaty blacharsko-lakiernicze, serwisy, wszystkie mercedesy z danego rocznika zarejestrowane na terenie powiatu pabianickiego - wylicza Kącka.
Po kilkudniowych poszukiwaniach śledczy na jednej z pabianickich posesji znaleźli samochód uczestniczący w wypadku. Mercedes był już naprawiony.
Na miejscu, podczas przeszukania, zamiast właściciela, funkcjonariusze odnaleźli tylko uszkodzone części pojazdu.
51-latek przyszedł na komendę
- Po znalezieniu pojazdu zatrzymanie ukrywającego się po zdarzeniu 51-letniego mieszkańca gminy Ksawerów było tylko kwestią czasu - mówi Joanna Kącka.
22 sierpnia uciekinier osobiście przyszedł do miejscowej jednostki policji. Jak twierdzi Kącka, do stawienia się mężczyzny w komendzie doprowadziły prowadzone przez kryminalnych działania operacyjne i zacieśnianie "pętli" wokół podejrzanego.
Zarzuty i tymczasowy areszt
Mężczyzna doprowadzony został już do pabianickiej prokuratury. W obecności swojego adwokata usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy potrąconej na pasach ofierze.
Sąd zastosował wobec 51-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ak/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock