Policjanci z Sieradza (woj. łódzkie) zatrzymali dwóch mężczyzn i kobietę, którzy w bagażniku samochodu wywieźli do lasu 45-letniego mężczyznę. Tam przywiązali go do drzewa, pobili i ukradli pieniądze. Sprawcy trafili do aresztu na trzy miesiące. Grozi im do 20 lat więzienia.
Jak poinformowała w piątek rzeczniczka sieradzkiej policji aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka, w poniedziałek w godzinach porannych dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od świadka, który twierdził, że do jego domu przyszedł pobity mężczyzna, prosząc go o pomoc. Na miejscu funkcjonariusze zastali 45-letniego mieszkańca Sieradza, który posiadał obrażenia ciała.
- Jak wynikało z jego relacji, dzień wcześniej w godzinach popołudniowych pod jego mieszkanie podjechała oplem znana mu kobieta oraz jej dwóch znajomych. Po krótkiej rozmowie zmusili go, aby wszedł do bagażnika samochodu. Pokrzywdzony ze strachu wykonał ich polecenie. Po kilku minutach jazdy zatrzymali auto w kompleksie leśnym. Kazali pokrzywdzonemu wyjść z bagażnika. Mężczyzna nie miał orientacji, gdzie się znajduje – przekazała rzeczniczka.
Następnie - jak relacjonowała rzeczniczka - sprawcy zdjęli z 45-latka ubranie, które wyrzucili w pobliskie pole. Potem zaczęli go bić. Jeden z napastników uderzał pałką teleskopową, pozostali agresorzy bili i kopali go po całym ciele. Wcześniej wyjęli z jego odzieży portfel, w którym było kilkaset złotych. Agresorzy przywiązali ofiarę linką do drzewa i odjechali. Pokrzywdzony twierdził, że prawdopodobnie stracił przytomność, gdyż kiedy się ocknął, było już ciemno. Po jakimś czasie udało mu się oswobodzić. Idąc polną drogą, w pewnym momencie zauważył zabudowania. Wszedł na jedną z posesji i opowiedział właścicielowi o tym, co się wydarzyło, jednocześnie prosząc go o pomoc.
Poszkodowany trafił do szpitala. Doznane obrażenia nie zagrażały jego życiu.
- Kilka godzin po zgłoszeniu policjanci znali już personalia wszystkich napastników. Byli to dwaj mężczyźni w wieku 31 i 43 lat oraz 32-letnia kobieta, partnerka młodszego z nich. Funkcjonariusze ustalili również, gdzie mogą przebywać. Pojechali do miejsca pracy 32-latki, gdzie zastali kobietę oraz jej 31-letniego konkubenta. Zabezpieczono również samochód marki Opel, którego właścicielem okazała się 32-latka. Ślady ujawnione w pojeździe wskazywały, że mógł on służyć do popełnienia przestępstwa – dodała aspirant sztabowy Kulawiecka.
Trzeci z podejrzanych został zatrzymany w Zduńskiej Woli.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Autostopowicz odpowie za pobicie i porwanie 19-latka. Przed policją schował się pod słomą
Policjanci sprawdzając teren leśny, odnaleźli miejsce, gdzie agresorzy wywieźli pokrzywdzonego. Na pobliskim polu znaleźli również odzież poszkodowanego oraz pałkę teleskopową, którą napastnicy bili 45-latka.
Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, pozbawienia wolności oraz uszkodzenia ciała. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora rejonowego w Sieradzu i zastosował wobec zatrzymanych trzymiesięczny areszt. Starszy z mężczyzn w przeszłości był notowany przez policję. Podejrzanym grozi kara do 20 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl, PAP, KPP Sieradz
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Sieradzu