- To są mordercy, inaczej nie da się tego określić - mówi Grzegorz Smolarek, ojciec 10-letniego Krystiana, który zginął na przejściu dla pieszych. Chłopca potrącił pijany kierowca. - Wciąż czekam, kiedy wróci do domu, ale on nie wraca - mówi zrozpaczona Ewa Smolarek, matka chłopca.
Rodzina nie potrafi normalnie funkcjonować. Matka Krystiana mówi, że nie może spać po nocach.- Nie dociera to do mnie. Czekam kiedy przyjdzie... A przecież już nigdy go nie zobaczę - mówi ze łzami w oczach.
Krystian zginął w minioną niedzielę pod kołami samochodu prowadzonego przez 32-letniego Kamila Z. Mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu we krwi. Razem z 10-latkiem życie straciła 63-letnia kobieta.
Kamil Z. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat więzienia. We wtorek został aresztowany na 3 miesiące.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź