"Strzały w powietrze nie pomagały". Policjanci skierowali pistolety w ludzi i otworzyli ogień

Poznaliśmy szczegóły śledztwa
Poznaliśmy szczegóły śledztwa
TVN24 Łódź
Śledztwo niedługo zostanie zakończoneTVN24 Łódź

- Baliśmy się o życie - zeznali w prokuraturze policjanci. Łącznie oddali 15 strzałów, najpierw w powietrze, potem celowali już w mężczyzn, którzy mieli się na nich rzucić. Prokuratura od siedmiu miesięcy bada sprawę. Wiemy, jakie są efekty ich pracy blisko finału śledztwa.

Wszystko wydarzyło się w lutym tego roku przy ul. Rembowskiego w Zgierzu (woj. łódzkie). To niewielka, osiedlowa uliczka wśród bloków. Kończy się krzakami, za którymi są tory kolejowe, po których jeżdżą pociągi z Łodzi do Kutna. Dalej są domki jednorodzinne. W jednym z nich, od dwóch tygodni, mieszkali obcokrajowcy – dziś podejrzani o czynną napaść na funkcjonariuszy policji.

- Śledztwo powinno niedługo się zakończyć. To skomplikowana sprawa, bo mówimy o dynamicznym zajściu z udziałem wielu osób - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Śledczy wiedzą już, co do powiedzenia miało kilkanaście osób z bloków, których w środku nocy obudziły odgłosy awantury a potem wystrzeliwanych pocisków. W aktach sprawy są też zeznania policjantów, którzy uczestniczyli w akcji oraz - wreszcie - obywateli Ukrainy, Mołdawii i Gruzji, którzy starli się z policją. W tym pięciu osób, w nogach których utkwiły policyjne pociski.

- Nie mamy wątpliwości co do tego, kto brał udział w zdarzeniu. Musimy jednak precyzyjnie odtworzyć rolę każdego z nich – mówi Kopania.

Na podstawie zeznań – często ze sobą sprzecznych – nie sposób tego zrobić. Dlatego też prokuratorzy wystąpili o opinię biegłego z zakresu badania śladów biologicznych. Na tej podstawie prokuratorzy będą próbowali m.in. ustalić, kto odpowiada za spowodowanie obrażeń głowy u jednego z zaatakowanych policjantów. Chcą też wiedzieć, kto rzucał kamieniami i fragmentami płyty chodnikowej.

Zarzuty czynnej napaści usłyszało ośmiu mężczyzn. Sześciu przebywa za kratkami.

Co na teraz wiadomo?

Krew na miejscu zdarzeniaTVN24 Łódź

Kontrola

Tej nocy mieli pracować razem. 46-letni Tadeusz K. i 34-letni Konrad K. Śledczy ze zgierskiej policji podobnie jak podczas kilku ostatnich dyżurów mieli ustalać, kto należy do grupy przestępczej kradnącej auta ze zgierskich ulic. Ubrani po cywilnemu jeździli grafitowym dostawczakiem. Żeby nie wzbudzać podejrzeń. Było przed godziną 2 w nocy, kiedy na osiedlowej drodze pomiędzy blokami zauważyli grupkę mężczyzn.

O tym, co stało się 23 lutego opowiadali przełożonym i prokuratorom. Udało nam się poznać ich wersję.

Tadeusz K. pamięta, że jeden szedł środkiem drogi, reszta po chodniku.

"Obserwowaliśmy ich. Chcieliśmy sprawdzić, czy nie uszkodzą samochodów zaparkowanych przy chodniku" – mówił po zdarzeniu Konrad K.

Nie uszkodzili. Ale byli głośno. Na tyle, że krzyki słyszeli przez zamknięte szyby. Podjęli decyzję: legitymujemy.

Wersja policjantów

Grafitowy citroen przejechał koło grupy idącej w kierunku torów kolejowych dwukrotnie. Za pierwszym razem ich powoli minął. Postawny mężczyzna idący dotąd środkiem drogi zszedł im z drogi, ale gwałtownie przy tym gestykulował. Konrad zawrócił i podjechał do mężczyzn. Tadeusz K. wysiadł z auta. Pamięta, że w ręku trzymał legitymację. Przedstawił się, powiedział, że jest z policji. Wtedy – jak twierdzi – ktoś z grupy złapał go za kurtkę. Opowiada, że złapał pałkę, która była w aucie. Zadał cios, wytrącił trzymającemu go człowiekowi butelkę z alkoholem, ta rozbiła się na ulicy.

Zapanował chaos. Konrad K. zdążył nadać do dyżurnego komunikat alarmowy: "funkcjonariusz w niebezpieczeństwie!". Wysiadł zza kierownicy. Widział, jak Tadeusz próbuje obezwładnić człowieka, który zaczął go szarpać. Słyszał krzyki w jakimś wschodnioeuropejskim języku.

"Powiedz mu, że my z policji" - mówili policjanci do kolegi agresywnego mężczyzny, który sprawiał wrażenie, że chce załagodzić sytuację.

Zabezpieczenie śladów, zdjęcie zrobione kilka godzin po zdarzeniuTVN24 Łódź

Nagle - jak wspominają policjanci - leżący już mężczyzna wyrwał się i podbiegł do otwartego, nieoznakowanego radiowozu.

Konrad K. bał się, że tamten będzie chciał odjechać, dlatego za nim pobiegł. Złapał mężczyznę, kiedy otwierał tylne, rozsuwane drzwi citroena. Policjant nie wiedział, że ma za sobą kilku innych mężczyzn. Przewrócili go.

Tadeusz K. przypomina sobie, że jego kolega upadł. Agresorzy mieli go kopać i uderzać. Policjant wyciągnął broń. Strzały z jego służbowego Walthera zrobiły wrażenie na tych, którzy bili drugiego funkcjonariusza. Z ustaleń śledczych wynika, że napastnicy zerwali się z ziemi i zaczęli się wycofywać. W tym czasie z krzaków przy torach kolejowych wybiegła kolejna grupa.

Tadeusz K. twierdzi, że widział, iż mężczyźni mają czym walczyć – w ręku trzymali coś, co przypominało pałki (potem okaże się, że to m.in. nogi z połamanego taboretu - red.). Rzucali kamieniami, sypały się też fragmenty połamanej płyty chodnikowej. Konrada K. ktoś uderzył w głowę. Krew zalała mu oko. Policjanci się cofali, strzelali w powietrze. Wspominają, że „tamci nie reagowali”. Ciągle szli, jakby nie słyszeli strzałów.

W końcu funkcjonariusze lufy swoich pistoletów skierowali w napastników. Celowali w nogi. Niektórzy atakujący upadli. Reszta zaczęła uciekać w stronę torów kolejowych.

Wersja obcokrajowców

Jeden budynek, kilkunastu mieszkańców. W piętrowym domu jednorodzinnym mieszkali sami mężczyźni - od 20 do 45 lat. Pracowali w magazynie jednego z marketów.

- To był czwartkowy wieczór. Część chłopaków dostało wypłaty, a następnego dnia mieli wolne. No to pili, bo co tu innego robić – mówił śledczym jeden z Gruzinów.

Było kilka piw i toasty "za rodzinę w kraju". Jak się wódka skończyła, to do sklepu poszła delegacja. Wrócili i pili dalej. Znowu zabrakło. Nikita, mieszkaniec piętrowego domu jednorodzinnego opowiadał, że część biesiadników poszła spać, inni wybrali się do marketu. Zeznał, że w nocnym sklepie grupa kupiła cztery piwa i litr wódki.

Miejsce starcia, u góry osiedle domów jednorodzinnych, gdzie mieszkali obcokrajowcy TVN24 Łódź

Do tego momentu wersja niemal wszystkich obcokrajowców jest zbieżna. Potem jest dużo rozbieżności.

"Jak wracaliśmy, to dwóch od nas szło środkiem ulicy. Darli się i wyzywali. W końcu zatrzymał się samochód. Od razu wiedziałem, że to policja" - mówił o zdarzeniu jeden z nich. Nie ukrywał, że ma żal do kolegów, że wywołali burdę.

"Szliśmy spokojnie. Nagle zatrzymali się jacyś ludzie i po polsku zaczęli krzyczeć. Szarpali i bili. Nie wiedziałem, że to policja. U nas, na Ukrainie mają mundury i nie jeżdżą nieoznakowanymi radiowozami" - twierdzi z kolei drugi.

20-letni Ukrainiec, który szedł przed grupą pobiegł do domu i zawołał kompanów. Chociaż było 10 stopni mrozu, tamci wybiegli jak stali - w bluzach. Wcześniej zdążyli się tylko "uzbroić".

"Jeden połamał stołek, żeby mieć czym walczyć. Nie wiem, czy jak wybiegali, to wiedzieli, że idą bić się z policją" - dodaje inny.

"Co mam robić?!"

Całe zdarzenie trwało tylko kilka minut.

- Były jakieś wrzaski, ale jak tamci popili, to zawsze były wrzaski. Dlatego się nie przejąłem, próbowałem usnąć, bo następnego dnia rano do pracy miałem iść - zeznawał Gruzin, który został w domu. Jego pokój był na parterze. Obudził go wrzask jednego z Ukraińców.

- Wstałem. Zobaczyłem, że ma dziurę w kolanie. A wszędzie dużo krwi. Tamten krzyczał przerażony. Mówił, że zaczęli do nich strzelać. Nie mówił nic o policji - opowiadał.

Ci, którzy zostali w domu wezwali karetkę. Po chwili w domu był inny Ukrainiec, też z raną postrzałową.

Dom, w którym mieszkali obcokrajowcyTVN24 Łódź

Zatrzymanie

W tym czasie na miejscu, gdzie doszło do starcia roiło się już od policjantów. Dyżurny ze Zgierza w trybie alarmowym ściągnął niemal wszystkich funkcjonariuszy z okolicy. Na miejscu leżało już pięciu obcokrajowców, których zatrzymali przyjeżdżający kolejno policjanci.

- Wielu było agresywnych. Gryzło i wierzgało. Ranę postrzałową u jednego z nich zobaczyłem dopiero, jak w radiowozie zrobiło się sporo krwi - opowiada jeden z policjantów.

Dyżurny dostał informację o tym, że przy ulicy Limanowskiego w Łodzi jest wezwanie do człowieka z raną postrzałową.

- To chyba ludzie od was – przekazał policjantom, którzy byli przy ulicy Rembowskiego.

Pod wskazanym adresem po chwili było już kilka radiowozów. Ustawione zostały tak, żeby oświetlać jak najwięcej podwórka.

- Na dole było ciemno, na górze paliło się światło. Jak podjechały radiowozy, to ktoś je wyłączył – relacjonuje jeden z funkcjonariuszy biorący udział w akcji.

Policjanci otoczyli budynek. Przez taras na parterze zobaczyli leżących w łóżkach mężczyzn. Zapukali w okna. Osoby w środku się podniosły i otworzyły drzwi balkonowe. Niedługo potem kilkanaście osób z domu leżało już z kajdankami na rękach. Dwóch zatrzymanych miało rany postrzałowe.

Kto i za co

Wojciech Szczawiński jest obrońcą jednego z zatrzymanych Ukraińców, który został postrzelony z policyjnej broni.

- Nie ma wątpliwości, że zdarzenia ze Zgierza nie są niczym chwalebnym. Ale zachowanie wymiaru sprawiedliwości wobec zatrzymanych jest co najmniej zastanawiające – ocenia mecenas.

Nie rozumie, dlaczego sąd regularnie godzi się na przedłużanie aresztu.

- Mamy zgromadzony materiał dowodowy, ryzyko matactwa nie występuje. Mimo to stosowany jest najbardziej surowy środek zapobiegawczy – opowiada.

Dodaje przy tym, że śledczym do teraz nie udało się ustalić, kto de facto zrobił krzywdę policjantowi. . Nie jest też jasne, którzy uczestnicy zdarzenia byli świadomi tego, że idą bić się z policją. Zaznacza, że w lipcu sąd nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku o przedłużenie aresztu.

Sąd wtedy uznał, że podejrzani mogą wyjść na wolność, bo nie istnieje ryzyko opuszczenia kraju - w opinii sędziego do zabezpieczenia postępowania wystarczył środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju.

Prokuratorzy złożyli zażalenie od tej decyzji. Podkreślali, że podejrzanym grozi surowa kara. Zaznaczali przy tym, że podejrzani nie mają w Polsce meldunku i mogą uciec z kraju. Dodali przy tym, że trzeba zaczekać na wyniki biegłego z zakresu śladów biologicznych - bo wtedy będzie można dokładnie ustalić, kto odegrał jaką rolę w zajściu.

Sędziego przekonały te argumenty i areszt ostatecznie został przedłużony.

- De facto nie pojawiły się żadne nowe argumenty. W tej sprawie materiał dowodowy mógł być zgromadzony dużo wcześniej. O opinię biegłego w zakresie badania śladów biologicznych też można było wystąpić już dawno. Sąd mimo wszystko akceptuje fakt, że przy tym tempie stosuje się najsurowszy ze środków zapobiegawczych - komentuje Wojciech Szczawiński.

***

Prokuratura liczy, że w ciągu kilku dni otrzyma opinię biegłego, który ma wypowiedzieć się w przedmiocie śladów biologicznych.

- Na początek października przewidujemy przeprowadzenie czynności końcowych w tej sprawie – mówi Kopania.

Równolegle, w prokuraturze Łódź Bałuty trwa śledztwo w sprawie zasadności użycia broni służbowej przez policjantów.

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Kim Dzong Un skrytykował grupę urzędników za pijaństwo - informują media. - To jest wielkie przestępstwo, które nigdy nie może zostać wybaczone - mówił dyktator. Taka publiczna reprymenda ze strony Kima jest rzadko spotykana.

Kim Dzong Un skrytykował urzędników za pijaństwo. "Wielkie przestępstwo"

Kim Dzong Un skrytykował urzędników za pijaństwo. "Wielkie przestępstwo"

Źródło:
Euronews

Zakończyła się sekcja zwłok kobiety, której ciało znaleziono na krakowskiej Olszy. Zwłoki znajdowały się w windzie bloku mieszkalnego. Dotychczas w związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby.

Ciało młodej kobiety w windzie. Są wstępne wyniki sekcji

Ciało młodej kobiety w windzie. Są wstępne wyniki sekcji

Źródło:
tvn24.pl

Narażanie życia innych osób na morzu będzie przestępstwem - zapowiadają brytyjskie władze. Ustawa ma na celu walkę z gangami organizującymi przemyt ludzi. Projekt przewiduje utrzymanie części środków wprowadzonych przez poprzedni rząd Partii Konserwatywnej, w tym możliwość zatrzymywania niektórych migrantów na dłuższe okresy.

Rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić nowe przestępstwo

Rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić nowe przestępstwo

Źródło:
PAP

Masło zakupione w ramach przetargu Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) nie trafiło ani do Czech, ani na Słowację - przekazała tvn24.pl spółka Milkpol Polska sp. z o.o. Wcześniej w mediach pojawiły się sugestie, że część towaru mogła zostać sprzedana na tych rynkach.

Czy masło z rządowych rezerw trafiło do Czech? Mamy odpowiedź firmy

Czy masło z rządowych rezerw trafiło do Czech? Mamy odpowiedź firmy

Źródło:
tvn24.pl

Śmigłowiec, który zderzył się z samolotem American Airlines, w momencie katastrofy "leciał zdecydowanie za wysoko" - napisał w mediach społecznościowych Donald Trump. Wcześniej prezydent przekazał, że nikt nie przeżył wypadku. Dochodzenie w sprawie trwa.  

Trump o katastrofie w Waszyngtonie. "To naprawdę nie jest zbyt skomplikowane do zrozumienia"

Trump o katastrofie w Waszyngtonie. "To naprawdę nie jest zbyt skomplikowane do zrozumienia"

Źródło:
Reuters, CBS News, tvn24.pl

Odsetek Brytyjczyków, którzy uważają, że wyjście z Unii Europejskiej to właściwa decyzja, jest najniższy od czasu referendum z 2016 roku. Obecnie uważa tak tylko trzech na dziesięciu pytanych. Zaledwie 11 procent twierdzi, że brexit był sukcesem, a aż 67 procent, że doprowadził do wzrostu kosztów życia.

Pięć lat od brexitu. Brytyjczycy ocenili, czy to była dobra decyzja

Pięć lat od brexitu. Brytyjczycy ocenili, czy to była dobra decyzja

Źródło:
Independent, YouGov

Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze - powiedziała przewodnicząca komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka na konferencji. Komisja w piątek rano zebrała się na posiedzeniu i miała przesłuchać Zbigniewa Ziobrę. Choć został on zatrzymany przez policję, nie stawił się na przesłuchaniu. Komisja opowiedziała się za wnioskiem o 30-dniowy areszt dla Ziobry.

"Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze"

"Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Radomska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec pięciu osób podejrzanych o dokonanie oszustw podatkowych i wystawienie poświadczających nieprawdę faktur VAT. Wśród nich jest Jan O., ojciec księdza Michała Olszewskiego.

Pięć osób oskarżonych o oszustwa podatkowe. Wśród nich ojciec księdza Olszewskiego

Pięć osób oskarżonych o oszustwa podatkowe. Wśród nich ojciec księdza Olszewskiego

Źródło:
tvn24.pl

Śmigłowiec Black Hawk przed zderzeniem z samolotem pasażerskim Bombardier CRJ-700 mógł zboczyć z zatwierdzonej trasy - ujawnił dziennik "New York Times". Napisał, że helikopter leciał wyżej, niż powinien, a dyżurny kontroler ruchu wykonywał w tym czasie pracę, którą zwykle wykonują dwie osoby.

Jeden kontroler zamiast dwóch, śmigłowiec mógł zboczyć z trasy. Nowe ustalenia "NYT"

Jeden kontroler zamiast dwóch, śmigłowiec mógł zboczyć z trasy. Nowe ustalenia "NYT"

Źródło:
New York Times, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Nikt, kto jest podejrzewany o złamanie prawa, nie może liczyć na parasol ochronny - oświadczył minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Komentował kolejne zatrzymania i zarzuty w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. "Ciąg dalszy nastąpi" - zapowiedział.

"Ciąg dalszy nastąpi". Bodnar: będzie więcej zatrzymań i zarzutów w sprawie RARS

"Ciąg dalszy nastąpi". Bodnar: będzie więcej zatrzymań i zarzutów w sprawie RARS

Źródło:
PAP

Norweska straż przybrzeżna zatrzymała w piątek statek, którego załoga jest podejrzewana o udział w uszkodzeniu podmorskich kabli na Bałtyku między szwedzką wyspą Gotlandia a Łotwą. Jednostka pływająca pod banderą norweską została zatrzymana w porcie w Tromso. Wszyscy członkowie załogi są Rosjanami.

Zatrzymali statek, który miał uszkodzić kable na dnie Bałtyku. Cała załoga to Rosjanie

Zatrzymali statek, który miał uszkodzić kable na dnie Bałtyku. Cała załoga to Rosjanie

Źródło:
PAP, Reuters

Księżna Kate zatrzymała kolumnę, w której podróżowała przez Walię, by porozmawiać z trzyletnią dziewczynką czekającą na nią przy trasie. Matka małej fanki mówi o niespodziewanej sytuacji, a BBC podkreśla, że podobne spotkania z rodziną królewską należą do rzadkości.

Księżna Kate zatrzymała królewską kolumnę. "Nie spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie"

Księżna Kate zatrzymała królewską kolumnę. "Nie spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie"

Źródło:
BBC, Reuters, tvn24.pl

Amerykańscy eksperci twierdzą, że obraz kupiony za mniej niż 50 dolarów na wyprzedaży garażowej w amerykańskim stanie Minnesota, jest dziełem Vincenta van Gogha - pisze CNN. Argumenty za tą tezą przedstawili w obszernym raporcie.

Eksperci: obraz kupiony na wyprzedaży garażowej to dzieło Van Gogha

Eksperci: obraz kupiony na wyprzedaży garażowej to dzieło Van Gogha

Źródło:
PAP, CNN

PKO BP, Pekao, Santander, ING Bank Śląski, mBank - między innymi te instytucje finansowe zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. Klienci mogą mieć problemy w korzystaniu z aplikacji, zlecaniu przelewów czy płatnościach kartą.

Będą utrudnienia w największych bankach w Polsce

Będą utrudnienia w największych bankach w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Patryk Jaki, były wiceminister sprawiedliwości za rządów Zjednoczonej Prawicy został pozwany przez Fundację Otwarty Dialog. Sprawa dotyczy naruszenia dóbr osobistych, bo Jaki zarzucał członkom fundacji działanie na rzecz rosyjskiego wywiadu. W trakcie procesu na jaw wyszła informacja, że adwokat Jakiego wykorzystał przeciwko Fundacji informacje pozyskane z zupełnie innego śledztwa. Czy mógł ich użyć - na to pytanie musi odpowiedzieć prokuratura, a potem być może sąd.

Adwokat Patryka Jakiego miał dostęp do akt, które wyciekły z prokuratury. Jest decyzja sądu

Adwokat Patryka Jakiego miał dostęp do akt, które wyciekły z prokuratury. Jest decyzja sądu

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, OKO.Press

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję i doprowadzony do budynku sejmowego. Funkcjonariusze wcześniej nie zastali go pod trzema adresami. Poseł PiS pojawił się za to w studiu partyjnej telewizji.

Zbigniew Ziobro doprowadzony do Sejmu

Zbigniew Ziobro doprowadzony do Sejmu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Janusz Palikot trafił do szpitala. W piątek w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka. "Czekam na diagnozę" - napisał.

Janusz Palikot trafił do szpitala. "Czekam na diagnozę"

Janusz Palikot trafił do szpitala. "Czekam na diagnozę"

Źródło:
tvn24.pl

Coraz więcej wiadomo o ofiarach katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. Media piszą o znakomitych łyżwiarzach, ale też kolegach lecących z polowania, studentce wracającej z pogrzebu dziadka, czy pilotach Bombardiera. Na pokładzie prawdopodobnie znajdowała się także Polka z 12-letnią córką.

Łyżwiarze, piloci, studenci, koledzy wracający z polowania. Kim były ofiary katastrofy w Waszyngtonie

Łyżwiarze, piloci, studenci, koledzy wracający z polowania. Kim były ofiary katastrofy w Waszyngtonie

Źródło:
CNN

20-latek zaatakował w sklepie ekspedientkę gazem pieprzowym i uciekł z czterema piwami. Na ulicy zemdlał, a po odzyskaniu przytomności zaatakował ratowników medycznych, którzy nieśli mu pomoc. "Opluwał, kopał, wyzywał". Na koniec znieważył policjantów. Jest już w areszcie.

Psiknął gazem w ekspedientkę, ukradł piwo i zemdlał. Potem zaatakował ratowników

Psiknął gazem w ekspedientkę, ukradł piwo i zemdlał. Potem zaatakował ratowników

Źródło:
tvn24.pl

Rafineria w Wołgogradzie, jedna z największych w Rosji, została zaatakowana w nocy z czwartku na piątek przez drony - poinformowały rosyjskie media. Należący do koncernu Łukoil zakład przetwarza rocznie blisko 15 milionów ton ropy. Trzy dni wcześniej agencja Reutera podała, że po atakach dronów wstrzymała pracę rafineria w Riazaniu, odpowiadająca za pięć procent całego przetwórstwa ropy naftowej w państwie. Według amerykańskiej agencji Bloomberg, niedawny nalot dronów prawdopodobnie sparaliżował pracę jednego z głównych rosyjskich portów naftowych, Ust-Ługę nad Morzem Bałtyckim.

Kolejna rafineria płonie po ataku. Praca kluczowego portu sparaliżowana

Kolejna rafineria płonie po ataku. Praca kluczowego portu sparaliżowana

Źródło:
The Moscow Times, NV, tvn24.pl

Wrocławska policja zatrzymała adwokata, który miał oszukiwać swoich klientów. Mężczyzna m.in. powołując się na swoje wpływy w prokuraturze, obiecywał pomoc w uchyleniu środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania w zamian za korzyści majątkowe. 56-latek miał doprowadzić swoich klientów do strat na łączną kwotę 1,2 miliona złotych.

Zatrzymany adwokat. Chodzi o oszustwa na ponad 1,2 mln zł

Zatrzymany adwokat. Chodzi o oszustwa na ponad 1,2 mln zł

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

59-latek kupił od 20-latka telefon za pięć tysięcy złotych i 50 euro. "Dla bezpieczeństwa transakcji" umówił się ze sprzedającym w galerii handlowej w Gdańsku. Podczas spotkania mężczyźni zrobili sobie pamiątkowe selfie. Jak się później okazało, zdjęcie pomogło w odnalezieniu oszusta.

Podczas sprzedaży zrobili sobie selfie. Dzięki zdjęciu znaleźli oszusta

Podczas sprzedaży zrobili sobie selfie. Dzięki zdjęciu znaleźli oszusta

Źródło:
TVN24

Kilkumiesięczny szczeniak berneńczyka tak zauroczył mieszkańca powiatu ostrowskiego (Mazowieckie), że mężczyzna postanowił go ukraść. Sprawca został już zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży.

Zabrał szczeniaka do auta i odjechał. Odpowie za kradzież

Zabrał szczeniaka do auta i odjechał. Odpowie za kradzież

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent USA Donald Trump potwierdził zapowiedzi, że 1 lutego nałoży 25-procentowe cła na Meksyk i Kanadę. Dodał jednak, że nie jest pewien, czy będzie to dotyczyć importu ropy naftowej.

To już jutro. Trump potwierdza zapowiedzi

To już jutro. Trump potwierdza zapowiedzi

Źródło:
PAP

Sztuczna inteligencja (AI) DeepSeek została zablokowana przez włoski Urząd Ochrony Danych Osobowych. Regulator wyjaśnił, że nie dostał od chińskiej firmy wystarczających informacji o sposobie przechowywania danych i podkreślił, że decyzję podjęto ze względu na bezpieczeństwo obywateli Włoch.

Urząd zablokował chińską AI

Urząd zablokował chińską AI

Źródło:
PAP

W piątek mija termin na złożenie wniosku o tańszą energię dla samorządów i podmiotów użyteczności publicznej - przypomina resort klimatu i środowiska. Dodaje, że chodzi o skorzystanie z ceny maksymalnej na prąd.

Niższe rachunki za prąd. Ostatni dzień na wniosek

Niższe rachunki za prąd. Ostatni dzień na wniosek

Źródło:
tvn24.pl
Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24.pl
Premium

W czwartek w Lotto padła główna wygrana - przekazał Totalizator Sportowy. Dodał, że szóstka wyniosła dwa miliony złotych, a szczęśliwy zakład zawarto w Szczecinie.

Podano, gdzie padła szóstka w Lotto

Podano, gdzie padła szóstka w Lotto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Timothy Malcolm Rowland został uniewinniony od zarzutu gwałtu, chociaż "nie ma wątpliwości, że doszło do stosunku płciowego bez zgody drugiej osoby". Ława przysięgłych uwzględniła jednak fakt, że u Australijczyka zdiagnozowano seksomnię. To zaburzenie polegające na nieświadomej aktywności seksualnej w trakcie snu.

40-latek uniewinniony od zarzutu gwałtu. Zdiagnozowano u niego seksomnię

40-latek uniewinniony od zarzutu gwałtu. Zdiagnozowano u niego seksomnię

Źródło:
"The Sydney Morning Herald"

Mieszkańcy kamienicy z ulicy Farbiarskiej 2 w Lublinie zdecydowali o opuszczeniu mieszkań i wynieśli z budynku swój dobytek. Wszystko przez to, że zaczęły pękać ściany. Nadzór budowlany wydał decyzję o wyłączeniu obiektu z użytkowania. Według lokatorów problem zaczął się, gdy podczas budowy bloku w sąsiedztwie w ziemię zaczęły być wbijane pale. Nadzór budowlany szykuje też postanowienie wstrzymujące prace przy budowie bloku. 

W kamienicy zaczęły pękać ściany. Mieszkańcy się ewakuowali

W kamienicy zaczęły pękać ściany. Mieszkańcy się ewakuowali

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych doszło na DK 11 w Kostowie (woj. opolskie). Kierujący peugeotem na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas i uderzył w jadące z naprzeciwka bmw. Jedna osoba nieprzytomna została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala. Pozostałe osoby trafiły na obserwację, w tym 1,5-roczne dziecko. Policjanci wprowadzili ruch wahadłowy.

Czołowe zderzenie aut. Kierowca w szpitalu

Czołowe zderzenie aut. Kierowca w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Kierowca opla potrącił przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych 76-latkę w Otmuchowie. Policjanci zatrzymali 44-latkowi uprawnienia do kierowania, i sporządzili wniosek do sądu o ukaranie.

76-latka potrącona na przejściu dla pieszych. Nagranie

76-latka potrącona na przejściu dla pieszych. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Śledczy po raz kolejny przesłuchali Dominique'a Pélicota, Francuza skazanego na 20 lat więzienia za odurzanie i wielokrotne zgwałcenie swojej byłej żony Gisèle. Czynności mają związek z dwiema nierozwiązanymi sprawami sprzed lat. 72-latek przyznał się do napastowania jednej z ofiar, ale zaprzecza jakiemukolwiek związkowi z drugą sprawą.  

Dominique Pélicot znów przesłuchany. Wraca sprawa gwałtów i morderstwa sprzed lat

Dominique Pélicot znów przesłuchany. Wraca sprawa gwałtów i morderstwa sprzed lat

Źródło:
CNN, Le Monde, France24

Od kilku dni sytuacja na północnym zachodzie Francji jest trudna, mieszkańcy departamentu Ille-et-Vilaine zmagają się z powodzią. Ewakuowano już około 1100 osób. Burza Ivo, która uderzyła w ten region, jeszcze bardziej pogorszyła sytuację w tej części kraju. Francuska służba pogodowa Meteo France wydała ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia.

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Źródło:
Francebleu, Reuters

Władze Ugandy potwierdziły nowe ognisko gorączki krwotocznej powodowanej przez wirusa ebola, informując o śmierci 32-letniego pielęgniarza. W wyniku poprzedniej epidemii eboli w kraju tym zmarło 55 osób.

Nowe ognisko eboli. Nie żyje 32-letni pielęgniarz

Nowe ognisko eboli. Nie żyje 32-letni pielęgniarz

Źródło:
Reuters, BBC, PAP

Sylwester M. stanął przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Mężczyzna odpowiada za podpalenie nieznajomego mężczyzny na przystanku tramwajowym. Jak ustalili śledczy, użył on zapalniczki co najmniej 29 razy, żeby doszło do zapłonu. Ofiara zmarła. - Dziecka nikt mi nie zwróci, żadna kara mnie nie usatysfakcjonuje - mówiła przed salą rozpraw matka zamordowanego mężczyzny. Oskarżony nie przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.

Oskarżony o podpalenie mężczyzny stanął przed sądem. Matka ofiary: dziecka nikt mi nie zwróci

Oskarżony o podpalenie mężczyzny stanął przed sądem. Matka ofiary: dziecka nikt mi nie zwróci

Źródło:
PAP/TVN24
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Władze Pragi Północ zdecydowały, że w 2025 roku nie będzie naboru do zerówek w dzielnicowych szkołach. Burmistrz Gabriela Szustek tłumaczyła podczas czwartkowej nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy, że powodem jest niż demograficzny. Uspokajała jednocześnie, że sześciolatki będą miały zapewnione miejsca w przedszkolnych zerówkach.

Przenoszą zerówki ze szkół do przedszkoli

Przenoszą zerówki ze szkół do przedszkoli

Źródło:
PAP

W Chorwacji rozpoczął się w czwartek tygodniowy bojkot wybranych sieci supermarketów oraz trzech grup produktów. Premier Andrej Plenković ogłosił tego dnia zaktualizowaną listę produktów, objętych wymogiem ograniczenia cen.

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Źródło:
PAP