Według przepisów zawinił tu kierowca. Bo potrącił pieszego, który - w świetle prawa - nie musi nosić odblasków na obszarze zabudowanym. Jak to wygląda w praktyce? Jak na filmie udostępnionym w sieci.
Film został umieszczony w internecie we wtorek. Jak wynika z nagrania, zdarzenie zostało zarejestrowane tego samego dnia po godz. 18. Samochód, w którym zainstalowana jest kamera, jedzie oświetloną drogą, wokół widoczne są domy. Jezdnia jest mokra, więc widoczność jest bardzo słaba. Z naprzeciwka nadjeżdża samochód, który swoimi reflektorami dodatkowo oślepia kierowcę. Kiedy pojazdy mają się minąć, przy prawej krawędzi jezdni pojawia się postać.
Autor nagrania ma ułamki sekund na reakcję. Nie może uciec na lewą stronę jezdni, bo doszłoby do czołowego zderzenia. Dochodzi do potrącenia. Słychać huk. I pytanie jadącego z tyłu dziecka: "co to było?".
Kierowca się zatrzymuje. O tym, co działo się dalej, dowiadujemy się z opisu pod filmem: "Skutki: piesza potrącona, uszkodzona kurtka i zniszczony telefon w kieszeni. Urwane lusterko i mandat".
"Czasem nie można uniknąć wypadku"
Kierowcy mandat się należał, bo pieszy nie musi nosić odblasków, jeżeli znajduje się na terenie zabudowanym.
- Nagranie jest bardzo ważne, bo pokazuje, że rzeczywistość jest bezwzględna. Uświadamia, że kierowca czasami po prostu nie może uniknąć wypadku. Dlatego namawiamy pieszych, aby po zmroku zawsze nosili odblaski, nawet w mieście. Zwłaszcza podczas deszczowej pogody – podkreśla asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji.
Dodaje, że poszkodowana dodatkowo ubrana była w ciemne ubrania, które zmniejszyły jej szanse na uniknięcie wypadku.
Policjantka mówi ponadto, że nie wie, czy kierowca miał odpowiednio ustawione reflektory. - W ostatnim czasie rozpoczęliśmy akcję "Twoje światła, Twoje bezpieczeństwo", podczas której kontrolujemy kierowców pod tym kątem – przypomina Boratyńska.
Jednocześnie policja prowadzi też akcję "Świeć Przykładem", podczas której informujemy pieszych o tym, dlaczego zawsze warto nosić elementy odblaskowe.
"Drugi kierowca zrozumie"
Co jednak, jeżeli nie wzięliśmy ich ze sobą? Policja informuje, że warto skorzystać z telefonu komórkowego.
- Urządzenia często wyposażone są w latarkę. Włączając ją, dajemy kierowcy szanse na to, aby nas zauważył – kończy Boratyńska.
Z opisu autora filmu wynika, że funkcjonariusze zajmujący się potrąceniem też mieli bardzo mieszane uczucia:
"Policja kończyła ze mną słowami: 'bez pouczenia, bo nie wiem, co mam Panu powiedzieć. Tylko aktywny kierowca zrozumie to zagrożenie".
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Youtube.com/Woytus