Nie udało się uratować życia siedmioletniego chłopca, który w Komorowie (woj. łódzkie) został pogryziony przez psa. Okoliczności zdarzenia wyjaśniać będzie policja pod nadzorem prokuratora.
Do pogryzienia dziecka przez psa doszło w czwartek (9 lutego) około godziny 16 w miejscowości Komorów w powiecie rawskim.
- Niestety, mogę potwierdzić, że dziecko nie przeżyło - powiedział nam przed godziną 18 Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Ofiarą ataku był siedmioletni chłopiec - policja w czwartek przekazywała, że ma osiem lat, ale prokuratura podała, że w tym roku dopiero miał obchodzić ósme urodziny.
Rodzice tuż po zdarzeniu także potrzebowali pomocy medycznej.
Mimo reanimacji chłopiec zmarł
- Zostaliśmy zadysponowani do zdarzenia, bo nie było wolnej karetki. Reanimowaliśmy dziecko ponad godzinę - mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Przekazał także, że strażacy zastali dziecko bez funkcji życiowych. Do czasu przybycia na miejsce karetki reanimację dziecka prowadzili policjanci, później strażacy. Na miejscu lądował także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pies, który zaatakował, został zabezpieczony. Jak ustalili policjanci, był z tej samej posesji, w której mieszkało dziecko.
- Z naszych informacji wynika, że to pies w typie owczarka niemieckiego - powiedział nam podkomisarz Adam Dembiński.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśniać będzie policja pod nadzorem prokuratora.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PSP w Łodzi