Otwierają groby, wyciągają szczątki i - najczęściej - poddają kremacji. Potem odbywa się ponowny pogrzeb - bliżej miejsca, gdzie mieszkają bliscy. Tak wygląda usługa przeniesienia zwłok; coraz bardziej popularna.
Dwa lata temu - jak wyliczyli dziennikarze "Dziennika Łódzkiego" - w samej Łodzi odbyły się 163 ekshumacje. Rok później było to już 198.
- Co roku notujemy znaczący wzrost zainteresowania usługą, o około 10 procent - mówi tvn24.pl Witold Skrzydlewski, przedsiębiorca pogrzebowy z Łodzi.
Od stycznia w mieście otwarto 121 grobów, ale najwięcej ekshumacji odbywa się w drugiej połowie października.
- Ludzie chcą zdążyć przed dniem Wszystkich Świętych - opowiada rozmówca tvn24.pl.
Tak praktyczniej
Dlaczego rodziny decydują się na ekshumacje? Najczęściej ze względów logistycznych. Witold Skrzydlewski tłumaczy, że rodziny wolą mieć swoich zmarłych obok siebie.
- Chodzi o to, żeby odwiedziny zmarłego nie wiązały się z wyprawą przez pół Polski - zaznacza przedsiębiorca.
Szczątki zmarłych po ekshumacji najczęściej trafiają do krematorium.
- Blisko 90 procent naszych klientów się na to decyduje. Spopielone szczątki można bez problemów umieścić w innym grobie, w którym pochowani zostali już inni bliscy - tłumaczy Skrzydlewski.
Niespopielone ciało może trafić do grobu rodzinnego dopiero po 20 latach od ostatniego pochówku (chyba, że mówimy o grobie głębionowym).
Pogrzeb numer dwa
Za wydobycie ciała z grobu odpowiada administracja cmentarza. Potem szczątki przekazywane są firmie pogrzebowej. W nowym miejscu pochówku odbywa się ceremonia złożenia do nowego grobu.
- Zazwyczaj to bardzo kameralna uroczystość, w której uczestniczą członkowie najbliższej rodziny. Najczęściej nie towarzyszy im żaden duchowny - opowiada Witold Skrzydlewski.
Bywa jednak i tak, że rodziny decydują się na drugi pogrzeb. Wtedy rodzina zamawia kolejną mszę żałobną.
Czekając na sprzeciw
Usługa przeniesienia szczątków zmarłego kosztuje zazwyczaj od 5 do 8 tysięcy złotych. Zanim jednak usługa będzie wykonana, bliscy muszą przejść skomplikowana procedurę administracyjną.
Jak informuje reporterka "Dziennika Łódzkiego", zacząć należy od umotywowanego wniosku do powiatowej inspekcji sanitarnej. Urzędnicy informują pozostałych członków rodziny i czekają na ewentualny sprzeciw. Jeżeli go nie ma, sanepid wyznacza termin przeprowadzenia ekshumacji.
Kościół katolicki nie sprzeciwia się ekshumacji ciał.
Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź, Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: tvn24