Policja zatrzymała 34-latka, który jest podejrzewany o brutalne zabicie mężczyzny w centrum Łodzi. Zmarły (do teraz nie jest znana jego tożsamość) został oblany łatwopalną substancją i podpalony.
Prokuratorzy nie chcą szczegółowo mówić o tym, kim jest podejrzewany i jaki był motyw jego działania. Wiadomo, że we wtorek wieczorem zatrzymały go dwie dzielnicowe na przystanku. Mężczyzna nie stawiał oporu.
- Jutro zostanie dowieziony do prokuratury i najprawdopodobniej usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara dożywotniego pozbawienia wolności - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Do tego czasu śledczy dają sobie czas na uzupełnienie materiału dowodowego.
Śmierć w centrum miasta
Do zabójstwa doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Po godzinie pierwszej policjant mieszkający przy ul. Tuwima zauważył, że w pobliżu trwającej obok budowy pali się człowiek.
- Mężczyzna zbiegł na dół i zaczął go gasić za pomocą koca. Niestety, na pomoc było już za późno - mówi Kopania. Łukasz Górczyński ze straży pożarnej w Łodzi informuje, że niedługo potem na miejscu byli już strażacy.
- Kiedy przyjechali, zwłoki były już ugaszone. Funkcjonariusze byli poruszeni stopniem zwęglenia zwłok i relacjami świadków, którzy opowiadali, że płomień sięgał jednego metra - opowiada strażak.
"To chyba on"
Tuż po zdarzeniu policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych mężczyzn niedaleko miejsca tragedii oraz strażnika, który pilnował okolicznego placu budowy.
- Wszyscy zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni - informuje Kopania.
Dodaje, że dotychczasowe ustalenia wskazują, że zmarły był osobą bezdomną. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że znają podpalonego człowieka.
- Spokojny, lubił wypić. Ciągle się tu kręcił - wspominają.
Psychiatra sądowy dr Jerzy Pobocha twierdzi, iż sytuacja życiowa zaatakowanego mężczyzny mogła być motywem sprawcy.
- Są ludzie, dla których bezdomni to osoby drugiej kategorii. Pozbawieni praw. Takie okrutne zabójstwo mogło być przejawem pogardy - komentuje.
Autor: bż//ec/jb / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź