Niewidomy pobity przez nastolatków: "Nie żałuję, że zwróciłem im uwagę"

Rozmowa niewidomego z reporterem TVN24
Niewidomy został pobity przez grupę nastolatków
Źródło: TVN24 Łódź
Niewidomy Marcin Kaczorowski został zaatakowany w autobusie przez grupę młodych ludzi, bo zwrócił im uwagę. W rozmowie z reporterem TVN24 twierdzi, że nie żałuje swojego zachowania. - Zawszę interweniuję, kiedy dzieje się coś złego.

Marcin Kaczorowski ma 36-lat. Od niemal dwudziestu jest niewidomy, a to, co spotkało go na początku maja, może wprawiać w osłupienie. Mężczyzna został zaatakowany przez pięcioro nastolatków w miejskim autobusie po tym, jak zwrócił im uwagę na złe zachowanie. Zajście nagrały kamery monitoringu.

Czytaj więcej o bulwersującym pobiciu

- Zostałem pobity, ale na pewno nie żałuję swojego zachowania. Mam wartości, które są dla mnie niezwykle ważne - mówi niewidomy reporterowi TVN24.

"Nie wiedziałem, że tylu ich jest"

Zaatakowany mężczyzna powiedział też dziennikarzowi TVN24, że dopiero po fakcie zorientował się, jak wielu było napastników. - Byłem mocno zdziwiony, kiedy okazało się, że było ich aż pięcioro. Myślałem też, że autobus jest niemal pusty - mówi mężczyzna.

Jak można zobaczyć na nagraniu z kamer zainstalowanych w autobusie, wokół niepełnosprawnego było wielu pasażerów. Nikt mu nie pomógł. - Trzeba jednak dodać, że jeden ze współpasażerów poszkodowanego podsłuchał, gdzie udają się napastnicy. Dzięki temu łatwiej było ich zatrzymać - dopowiada Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

"Występek chuligański"

Kiedy doszło do bójki, kierowca autobusu zatrzymał się i otworzył drzwi. Jednocześnie zawiadomił policję i pogotowie o zajściu. Agresywni nastolatkowie wybiegli na zewnątrz. Zostali zatrzymani przez policję kilkadziesiąt minut później. Były to dwie dziewczyny w wieku 16 i 18 lat oraz trzech chłopaków w wieku 14, 18 i 19 lat.

Nieletnimi sprawcami zajmie się sąd rodzinny. Ich starsi koledzy usłyszeli już zarzut pobicia - grozi im do 3 lat więzienia. Jeżeli sąd skaże ich na pozbawienie wolności, kara najpewniej nie zostanie warunkowo zawieszona. Prokurator zakwalifikował bowiem przestępstwo jako "występek chuligański", a wyroków z taką kwalifikacją zazwyczaj się nie zawiesza warunkowo.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: bż/r / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: