Dwie łódzkie notariuszki podejrzane o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków będą w środę składać wyjaśnienia w ministerstwie sprawiedliwości – dowiedział się portal tvn24.pl. Prokuratorzy ustalili, że w minionym roku notariusz Joanna K. i jej zastępczyni przeprowadzały czynności z nieświadomą, chorą na demencję staruszką. - Od treści ich wyjaśnień uzależniamy dalsze czynności w tej sprawie - mówią przedstawiciele resortu.
Czynności prowadzone w resorcie sprawiedliwości zostały wszczęte w związku ze śledztwem prowadzonym w łódzkiej prokuraturze. Śledczy stwierdzili, że notariuszki musiały wiedzieć, że chora na demencję 89-letnia kobieta nie jest świadoma swoich czynów. Mimo to doszło do sporządzenia aktów notarialnych, w których staruszka uprawniała swoją sąsiadkę do zarządzania majątkiem i uczyniła z niej jedyną spadkobierczynię.
- Minister wezwał notariuszki niezależnie od prowadzonych już działań Rady Izby Notarialnej w Łodzi - mówi tvn24.pl Wioletta Olszewska, z biura prasowego ministerstwa sprawiedliwości.
I dodaje, że decyzja o ewentualnym skierowaniu wniosku dyscyplinarnego przeciwko notariuszkom zostanie podjęta po zakończeniu czynności wyjaśniających w ministerstwie.
Sąd zadecyduje o przyszłości notariuszek?
Jeżeli resort sprawiedliwości dopatrzy się nieprawidłowości w działaniach łódzkich notariuszek, ich sprawa trafi do sądu dyscyplinarnego.
Co wtedy może grozić Joannie K. i jej zastępczyni?
- Mówimy o różnym zakresie możliwych kar. Od upomnienia po najbardziej dotkliwą karę, czyli pozbawienie prawa prowadzenia kancelarii - tłumaczy Małgorzata Nierychła, rzecznik Izby Notarialnej w Łodzi.
Izba czeka na materiały od śledczych
Oprócz ministerstwa, sprawę notariuszek do sądu dyscyplinarnego może skierować też Izba Notarialna w Łodzi. Prowadzone jest w niej niezależne postępowanie wyjaśniające w sprawie notariuszek. Zarówno Joanna K. jak i jej zastępczyni złożyły już wyjaśnienia na posiedzeniu Rady Izby Notarialnej.
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl, kobiety miały stwierdzić, że nie miały pojęcia, że 89-latka z którą przeprowadzały czynności może być nieświadoma. Kobiety miały zapewniać, że nic nie wskazywało na zły stan zdrowia staruszki.
Izba Notarialna w Łodzi wystąpiła do prokuratorów z wnioskiem o wgląd do części zgromadzonego materiału dowodowego.
- Sformułowanie zarzutów przeciwko notariuszom wymaga dokonania ustaleń faktycznych nie tylko w oparciu o ich wyjaśnienia - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Nierychła.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź