Nie ma ważnych nagrań z interwencji. To nie była awaria, policyjna kamerka została wyłączona

[object Object]
Podejrzany o atak na studentkę został zatrzymany i przebywa w areszcie (wideo archiwalne)tvn24
wideo 2/3

Interweniowali w sprawie studentki zaatakowanej na tle seksualnym. Policjanci z Łodzi, którzy byli oskarżeni przez poszkodowaną o to, jak ją potraktowali, mieli na sobie kamery osobiste, ale podobno padły w nich baterie. Prokuratorzy przyjrzeli się sprawie i okazało się, że kamera interweniującej policjantki została wyłączona. To jednak - jak mówią śledczy - jeszcze nie przestępstwo. Policja nie widzi problemu.

Aleksandra jest studentką. Została zaatakowana w centrum Łodzi w nocy z 24 na 25 lutego. Mężczyzna w niebieskiej kurtce bił ją po całym ciele, chciał zgwałcić. Dziewczyna uciekła i zadzwoniła na policję. A policjanci – jej zdaniem - tylko pogłębili jej traumę. Mieli być lekceważący i głusi na to, że dziewczyna jest w szoku i potrzebuje pomocy.

Niedługo potem na portalu tvn24.pl ujawniliśmy, że chociaż oboje funkcjonariusze oskarżani przez studentkę mieli na sobie kamery osobiste, to nie ma żadnego nagrania z kontrowersyjnej interwencji. Rzeczniczka łódzkiej komendy wojewódzkiej twierdziła wtedy, że doszło do "niezwykle pechowego" rozładowania się baterii w obu urządzeniach.

Ten niezwykły zbieg okoliczności wydawał się prokuratorom podejrzany, dlatego z urzędu wszczęli śledztwo, które miało wyjaśnić, czy policjanci mogli popełnić przestępstwo polegające na niedopełnieniu obowiązków. Udało nam się dotrzeć do wyników ich pracy.

Śledczy ustalili między innymi, że:

1. Policyjna wersja o "pechowym rozładowaniu się baterii w kamerach" jest nieprawdziwa.

2. W momencie rozpoczęcia interwencji obie policyjne kamery działały. Funkcjonariusze jednak nie włączyli nagrywania - chociaż mieli taki obowiązek. Prokuratura dysponuje ekspertyzą, z której wynika, że oba urządzenia przez pierwsze 21 minut interwencji były włączone i pracowały w trybie buforowania. Potem kamera funkcjonariusza rozładowała się i przez kolejne 28 minut w trybie buforowania pracowała już tylko kamera policjantki. Tryb buforowania polega na tym, że urządzenie w trybie ciągłym rejestruje to, co "widzi" obiektyw kamery. Wszystko po to, żeby po naciśnięciu guzika na kartę pamięci mogło trafić to, co działo się do trzydziestu sekund wcześniej. Te pół minuty są jednak w trybie ciągłym na siebie nadpisywane, jeżeli nie zostanie wciśnięty guzik odpowiedzialny za rozpoczęcie nagrywania. Prokuratorzy ustalili, że właśnie tak działo się w tym konkretnym przypadku.

3. Policjantka nie mówiła prawdy zeznając dzień po interwencji, że w jej kamerze "padła" bateria. Urządzenie - jak wykazano w czasie śledztwa - zostało wyłączone manualnie po 49 minutach interwencji, na 7 minut przed jej zakończeniem. Kamery policyjne są wyposażone w system uniemożliwiający przypadkowe wyłączenie urządzenia; żeby to zrobić, trzeba przez osiem sekund wciskać odpowiedni guzik. Policjantka dwa miesiące po zdarzeniu w prokuraturze przedstawiła nieco inną wersję niż wcześniej. Stwierdziła, że być może faktycznie wyłączyła kamerę, bo "była w toalecie". Tyle, że z ustaleń prokuratorskich wynika, że do wyłączenia kamery doszło jeszcze wtedy, kiedy trwała interwencja.

4. Policjant realizujący interwencję tłumaczył, że nagrywania nie włączył, bo "był przekonany, że bateria jest za słaba". Poza tym nie był pewny, co tak naprawdę przełożeniu mają na myśli nakazując nagrywanie "interwencji". Policjant mówił prokuratorom, że nie miał pewności, od którego do którego momentu nagrywanie ma być włączone.

5. Policjanci mogli w radiowozie podładować swoje kamery, ale tego nie zrobili.

Nieprawidłowości – tak; przestępstwo - nie

Prokuratura zdecydowała się jednak umorzyć śledztwo bez przedstawiania komukolwiek zarzutów. Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach (sprawa trafiła tam dla zapewnienia transparentności) uznali, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.

"Brak nagrania na kamerach nasobnych, które - jak okazało się po analizie wykonanej przez specjalistów - było możliwe do wykonania, należy tłumaczyć brakiem doświadczenia w obsłudze tych kamer przez funkcjonariuszy" - podkreśla w uzasadnieniu decyzji prokurator Małgorzata Zaborowska z pabianickiej prokuratury. Dodaje, że kamery nasobne były na wyposażeni łódzkiej prewencji ledwie od miesiąca.

Prokurator stwierdziła przy tym, że ewentualne nagranie z kamer osobistych niewiele by zmieniło w sprawie, bo relacje policjantów były nie tylko spójne ze sobą, ale też pokrywały się z relacją niezależnego świadka, który też był w radiowozie podczas całej interwencji. Dodatkowo – w opinii prokuratury – przebieg zdarzenia można odtworzyć m.in. na podstawie zapisów rozmowy policjantki z dyżurnym.

Prokuratura nie skrytykowała tego, jakie decyzje podczas interwencji podejmowali policjanci. Zdaniem śledczych zabranie wyraźnie zszokowanej dziewczyny do radiowozu można uzasadnić, bo nie wymagała ona nagłej pomocy medycznej, a na początku interwencji istniała duża szansa schwytania poszukiwanego napastnika.

W uzasadnieniu prokuratorskiej decyzji o umorzeniu śledztwa czytamy też, że prokuratorzy skupiali się przede wszystkim na sprawdzeniu, czy policjanci wystarczająco szybko przyjechali na miejsce wezwania, czy odpowiednio zareagowali na prośby pokrzywdzonej o udzielenie pomocy i czy zwracali się do niej w odpowiedni sposób.

I w tym zakresie śledczy nie mieli policjantom niczego do zarzucenia. Kwestia związana z wykorzystaniem kamer była dla śledczych – jak podkreśla prokurator Małgorzata Zaborowska – jedynie "dodatkowa".

W opinii prokuratury, policjantów teoretycznie można by było pociągnąć do odpowiedzialności za nie uruchomienie kamer, bo jak czytamy w uzasadnieniu – ewentualne niedopełnienie obowiązków może stanowić przestępstwo. Tyle, że taka kwalifikacja jest możliwa tylko w "określonych warunkach". Co śledczy mają na myśli? To tłumaczy mecenas Bronisław Muszyńki, łódzki karnista, którego poprosiliśmy o komentarz.

- Policjant może być pociągnięty do odpowiedzialności za nieprzestrzeganie regulacji wewnętrznych, a nawet polecenia służbowego. Żeby można było mówić o przestępstwie, musiałoby dojść do naruszenia interesu publicznego lub prywatnego – tłumaczy mec. Muszyński.

A takiej szkodliwości pabianiccy prokuratorzy się nie dopatrzyli.

"Obraza inteligencji"

Z decyzją prokuratury nie może pogodzić się ani zaatakowana studentka, ani jej pełnomocniczka, która złożyła do sądu zażalenie na decyzję śledczych o zakończeniu pracy.

Pełnomocniczka podkreśla w zażaleniu, że argumentacja prokuratury i usprawiedliwianie braku nagrań małym doświadczeniem jest w dobie komputerów i smartfonów "obrazą zasad logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego".

Prawniczka podkreśla, że policjanci przed zajęciem się sprawą zaatakowanej studentki potrafili przecież używać kamer. Oboje zarejestrowali dwie wcześniejsze interwencje ze swojego dyżuru.

"Urządzenia te (policyjne kamery osobiste - red.) są mało skomplikowane w obsłudze. Opanowanie obsługi kamer jest łatwiejsze, niż używanie telefonu komórkowego, bowiem wymaga tylko i wyłączne naduszenia przycisku w celu rejestracji, a doskonale widoczne kontrolki informują w sposób wręcz prymitywny o stanie naładowania baterii" - podkreśla prawniczka.

Sąd nad tym zażaleniem pochylił się w piątek i je odrzucił. A to oznacza, że decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa jest już prawomocna.

Policja: nic się nie stało

Policjanci interweniujący w sprawie ataku na Aleksandrę nie mieli żadnych nieprzyjemności w związku z czynnościami sprawdzającymi wszczętymi w policji.

"Czynności wyjaśniające uwzględniające ustalony stan faktyczny nie dały podstaw do przyjęcia, iż doszło do naruszenia dyscypliny służbowej" - informuje kom. Marcin Fiedukowicz z komendy miejskiej policji w Łodzi w stanowisku przesłanym do tvn24.pl.

W swojej odpowiedzi policja pominęła nasze pytanie o to, czy po kontrowersyjnej interwencji zostały zmienione wewnętrzne, policyjne regulacje. Pytaliśmy o to, bo przesłuchiwany w charakterze świadka policjant opowiadał prokuratorom o tym, że w związku z używaniem kamer nasobnych jest wiele wątpliwości.

Sierżant Marcin J. mówił na przesłuchaniu, że policjanci byli co prawda pouczeni o obowiązku nagrywania wszystkich interwencji, ale nigdy nie doprecyzowano, co tak naprawdę na myśli mieli przełożeni. Policjant nie wiedział, o jaki okres chodzi (czy ma nagrywać od momentu dojechania na miejsce zdarzenia, a może dopiero od rozmowy ze zgłaszającym przestępstwo?).

Sposób używania kamer regulują polecenia komendanta głównego policji.

Kiedy ponownie poprosiliśmy kom. Marcina Fiedukowicza z łódzkiej policji o informacje dotyczące ewentualnych zmian, otrzymaliśmy komunikat wskazujący, że nic się nie zmieniło.

W zakresie użycia kamer nasobnych obowiązują te same przepisy – napisał kom. Marcin Fiedukowicz. Dodał, że "przełożeni na bieżąco nadzorują sposób użytkowania sprzętu z uwzględnieniem prawidłowego i efektywnego wykorzystania go w służbie”.

***

Kilka dni po ataku na Aleksandrę został zatrzymany mężczyzna, który najpewniej ją zaatakował. To 29-letni mieszkaniec Łodzi, który - jak ustalili śledczy - tamtego poranka zaatakował jeszcze dwie inne kobiety. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.

Autor: Bartosz Żurawicz/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda ocenił w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika "Neue Zuercher Zeitung", że prezydent elekt USA Donald Trump nie zostawi Ukrainy "na lodzie". Powołując się na spotkania z Trumpem, mówił, że jego sposób myślenia "jest jak na polityka nietypowy, ale jego oceny są bardzo klarowne".

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Źródło:
PAP

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

W Kraju Zabajkalskim w Rosji w niedzielę zderzyły się dwa pociągi towarowe. Wykoleiły się 42 wagony z węglem - podała Prokuratura do spraw Transportu Wschodniosyberyjskiego. Przyczyny zdarzenia są wyjaśniane.

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Źródło:
Interfax, tvn24.pl

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

Sztuczne światło może powodować wyraźne zmiany w nocnym działaniu ekosystemu raf koralowych. Do takich wniosków doszli badacze z Uniwersytetu Brystolskiego. Jak przekazał jeden z autorów publikacji, sztuczne naświetlanie naraża morskie organizmy na "niespodziewane niebezpieczeństwo".

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

Źródło:
PAP, Uniwersytet Brystolski
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl