Nie ma ważnych nagrań z interwencji. To nie była awaria, policyjna kamerka została wyłączona

[object Object]
Podejrzany o atak na studentkę został zatrzymany i przebywa w areszcie (wideo archiwalne)tvn24
wideo 2/3

Interweniowali w sprawie studentki zaatakowanej na tle seksualnym. Policjanci z Łodzi, którzy byli oskarżeni przez poszkodowaną o to, jak ją potraktowali, mieli na sobie kamery osobiste, ale podobno padły w nich baterie. Prokuratorzy przyjrzeli się sprawie i okazało się, że kamera interweniującej policjantki została wyłączona. To jednak - jak mówią śledczy - jeszcze nie przestępstwo. Policja nie widzi problemu.

Aleksandra jest studentką. Została zaatakowana w centrum Łodzi w nocy z 24 na 25 lutego. Mężczyzna w niebieskiej kurtce bił ją po całym ciele, chciał zgwałcić. Dziewczyna uciekła i zadzwoniła na policję. A policjanci – jej zdaniem - tylko pogłębili jej traumę. Mieli być lekceważący i głusi na to, że dziewczyna jest w szoku i potrzebuje pomocy.

Niedługo potem na portalu tvn24.pl ujawniliśmy, że chociaż oboje funkcjonariusze oskarżani przez studentkę mieli na sobie kamery osobiste, to nie ma żadnego nagrania z kontrowersyjnej interwencji. Rzeczniczka łódzkiej komendy wojewódzkiej twierdziła wtedy, że doszło do "niezwykle pechowego" rozładowania się baterii w obu urządzeniach.

Ten niezwykły zbieg okoliczności wydawał się prokuratorom podejrzany, dlatego z urzędu wszczęli śledztwo, które miało wyjaśnić, czy policjanci mogli popełnić przestępstwo polegające na niedopełnieniu obowiązków. Udało nam się dotrzeć do wyników ich pracy.

Śledczy ustalili między innymi, że:

1. Policyjna wersja o "pechowym rozładowaniu się baterii w kamerach" jest nieprawdziwa.

2. W momencie rozpoczęcia interwencji obie policyjne kamery działały. Funkcjonariusze jednak nie włączyli nagrywania - chociaż mieli taki obowiązek. Prokuratura dysponuje ekspertyzą, z której wynika, że oba urządzenia przez pierwsze 21 minut interwencji były włączone i pracowały w trybie buforowania. Potem kamera funkcjonariusza rozładowała się i przez kolejne 28 minut w trybie buforowania pracowała już tylko kamera policjantki. Tryb buforowania polega na tym, że urządzenie w trybie ciągłym rejestruje to, co "widzi" obiektyw kamery. Wszystko po to, żeby po naciśnięciu guzika na kartę pamięci mogło trafić to, co działo się do trzydziestu sekund wcześniej. Te pół minuty są jednak w trybie ciągłym na siebie nadpisywane, jeżeli nie zostanie wciśnięty guzik odpowiedzialny za rozpoczęcie nagrywania. Prokuratorzy ustalili, że właśnie tak działo się w tym konkretnym przypadku.

3. Policjantka nie mówiła prawdy zeznając dzień po interwencji, że w jej kamerze "padła" bateria. Urządzenie - jak wykazano w czasie śledztwa - zostało wyłączone manualnie po 49 minutach interwencji, na 7 minut przed jej zakończeniem. Kamery policyjne są wyposażone w system uniemożliwiający przypadkowe wyłączenie urządzenia; żeby to zrobić, trzeba przez osiem sekund wciskać odpowiedni guzik. Policjantka dwa miesiące po zdarzeniu w prokuraturze przedstawiła nieco inną wersję niż wcześniej. Stwierdziła, że być może faktycznie wyłączyła kamerę, bo "była w toalecie". Tyle, że z ustaleń prokuratorskich wynika, że do wyłączenia kamery doszło jeszcze wtedy, kiedy trwała interwencja.

4. Policjant realizujący interwencję tłumaczył, że nagrywania nie włączył, bo "był przekonany, że bateria jest za słaba". Poza tym nie był pewny, co tak naprawdę przełożeniu mają na myśli nakazując nagrywanie "interwencji". Policjant mówił prokuratorom, że nie miał pewności, od którego do którego momentu nagrywanie ma być włączone.

5. Policjanci mogli w radiowozie podładować swoje kamery, ale tego nie zrobili.

Nieprawidłowości – tak; przestępstwo - nie

Prokuratura zdecydowała się jednak umorzyć śledztwo bez przedstawiania komukolwiek zarzutów. Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach (sprawa trafiła tam dla zapewnienia transparentności) uznali, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.

"Brak nagrania na kamerach nasobnych, które - jak okazało się po analizie wykonanej przez specjalistów - było możliwe do wykonania, należy tłumaczyć brakiem doświadczenia w obsłudze tych kamer przez funkcjonariuszy" - podkreśla w uzasadnieniu decyzji prokurator Małgorzata Zaborowska z pabianickiej prokuratury. Dodaje, że kamery nasobne były na wyposażeni łódzkiej prewencji ledwie od miesiąca.

Prokurator stwierdziła przy tym, że ewentualne nagranie z kamer osobistych niewiele by zmieniło w sprawie, bo relacje policjantów były nie tylko spójne ze sobą, ale też pokrywały się z relacją niezależnego świadka, który też był w radiowozie podczas całej interwencji. Dodatkowo – w opinii prokuratury – przebieg zdarzenia można odtworzyć m.in. na podstawie zapisów rozmowy policjantki z dyżurnym.

Prokuratura nie skrytykowała tego, jakie decyzje podczas interwencji podejmowali policjanci. Zdaniem śledczych zabranie wyraźnie zszokowanej dziewczyny do radiowozu można uzasadnić, bo nie wymagała ona nagłej pomocy medycznej, a na początku interwencji istniała duża szansa schwytania poszukiwanego napastnika.

W uzasadnieniu prokuratorskiej decyzji o umorzeniu śledztwa czytamy też, że prokuratorzy skupiali się przede wszystkim na sprawdzeniu, czy policjanci wystarczająco szybko przyjechali na miejsce wezwania, czy odpowiednio zareagowali na prośby pokrzywdzonej o udzielenie pomocy i czy zwracali się do niej w odpowiedni sposób.

I w tym zakresie śledczy nie mieli policjantom niczego do zarzucenia. Kwestia związana z wykorzystaniem kamer była dla śledczych – jak podkreśla prokurator Małgorzata Zaborowska – jedynie "dodatkowa".

W opinii prokuratury, policjantów teoretycznie można by było pociągnąć do odpowiedzialności za nie uruchomienie kamer, bo jak czytamy w uzasadnieniu – ewentualne niedopełnienie obowiązków może stanowić przestępstwo. Tyle, że taka kwalifikacja jest możliwa tylko w "określonych warunkach". Co śledczy mają na myśli? To tłumaczy mecenas Bronisław Muszyńki, łódzki karnista, którego poprosiliśmy o komentarz.

- Policjant może być pociągnięty do odpowiedzialności za nieprzestrzeganie regulacji wewnętrznych, a nawet polecenia służbowego. Żeby można było mówić o przestępstwie, musiałoby dojść do naruszenia interesu publicznego lub prywatnego – tłumaczy mec. Muszyński.

A takiej szkodliwości pabianiccy prokuratorzy się nie dopatrzyli.

"Obraza inteligencji"

Z decyzją prokuratury nie może pogodzić się ani zaatakowana studentka, ani jej pełnomocniczka, która złożyła do sądu zażalenie na decyzję śledczych o zakończeniu pracy.

Pełnomocniczka podkreśla w zażaleniu, że argumentacja prokuratury i usprawiedliwianie braku nagrań małym doświadczeniem jest w dobie komputerów i smartfonów "obrazą zasad logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego".

Prawniczka podkreśla, że policjanci przed zajęciem się sprawą zaatakowanej studentki potrafili przecież używać kamer. Oboje zarejestrowali dwie wcześniejsze interwencje ze swojego dyżuru.

"Urządzenia te (policyjne kamery osobiste - red.) są mało skomplikowane w obsłudze. Opanowanie obsługi kamer jest łatwiejsze, niż używanie telefonu komórkowego, bowiem wymaga tylko i wyłączne naduszenia przycisku w celu rejestracji, a doskonale widoczne kontrolki informują w sposób wręcz prymitywny o stanie naładowania baterii" - podkreśla prawniczka.

Sąd nad tym zażaleniem pochylił się w piątek i je odrzucił. A to oznacza, że decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa jest już prawomocna.

Policja: nic się nie stało

Policjanci interweniujący w sprawie ataku na Aleksandrę nie mieli żadnych nieprzyjemności w związku z czynnościami sprawdzającymi wszczętymi w policji.

"Czynności wyjaśniające uwzględniające ustalony stan faktyczny nie dały podstaw do przyjęcia, iż doszło do naruszenia dyscypliny służbowej" - informuje kom. Marcin Fiedukowicz z komendy miejskiej policji w Łodzi w stanowisku przesłanym do tvn24.pl.

W swojej odpowiedzi policja pominęła nasze pytanie o to, czy po kontrowersyjnej interwencji zostały zmienione wewnętrzne, policyjne regulacje. Pytaliśmy o to, bo przesłuchiwany w charakterze świadka policjant opowiadał prokuratorom o tym, że w związku z używaniem kamer nasobnych jest wiele wątpliwości.

Sierżant Marcin J. mówił na przesłuchaniu, że policjanci byli co prawda pouczeni o obowiązku nagrywania wszystkich interwencji, ale nigdy nie doprecyzowano, co tak naprawdę na myśli mieli przełożeni. Policjant nie wiedział, o jaki okres chodzi (czy ma nagrywać od momentu dojechania na miejsce zdarzenia, a może dopiero od rozmowy ze zgłaszającym przestępstwo?).

Sposób używania kamer regulują polecenia komendanta głównego policji.

Kiedy ponownie poprosiliśmy kom. Marcina Fiedukowicza z łódzkiej policji o informacje dotyczące ewentualnych zmian, otrzymaliśmy komunikat wskazujący, że nic się nie zmieniło.

W zakresie użycia kamer nasobnych obowiązują te same przepisy – napisał kom. Marcin Fiedukowicz. Dodał, że "przełożeni na bieżąco nadzorują sposób użytkowania sprzętu z uwzględnieniem prawidłowego i efektywnego wykorzystania go w służbie”.

***

Kilka dni po ataku na Aleksandrę został zatrzymany mężczyzna, który najpewniej ją zaatakował. To 29-letni mieszkaniec Łodzi, który - jak ustalili śledczy - tamtego poranka zaatakował jeszcze dwie inne kobiety. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.

Autor: Bartosz Żurawicz/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

W nocy doszło do pożaru jednej z kamienic w centrum Poznania. Podczas przeszukiwania piwnicy budynku doszło do wybuchu butli z gazem. Pięciu strażaków zostało rannych. Czterech wyszło z piwnicy o własnych siłach, jeden jest poszukiwany.

Duży pożar i wybuch w kamienicy. Kilku strażaków rannych, jeden poszukiwany

Duży pożar i wybuch w kamienicy. Kilku strażaków rannych, jeden poszukiwany

Źródło:
tvn24.pl

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o atak nożem, do którego doszło w piątek wieczorem w czasie festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - przekazał minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Rzecznik landowego ministerstwa potwierdził agencji dpa, że mężczyzna sam się zgłosił. Tymczasem wcześniej informowano o zatrzymaniu dwóch innych osób. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Francuski aktor Alain Delon został w sobotę pochowany w swojej prywatnej posiadłości w Douchy w środkowej Francji. W zamkniętej, prywatnej ceremonii uczestniczyła trójka jego dzieci i około 50 gości.

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Źródło:
PAP

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dym pochodzący z pożarów lasów w zachodniej Kanadzie dotarł w tym tygodniu do Europy - podało Europejskie Centrum Monitorowania Atmosfery Copernicus (CAMS).

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl