Konie służące w policji i straży miejskiej w Łodzi przeszły terapię szokową. Zwierzęta uczestniczyły w ćwiczeniach, w czasie których sprawdzano ich odporność na hałas, dym i ogień - czyli na to, z czym mogą się spotkać w czasie służby.
Z jednej strony placu - zamaskowani policjanci w kominiarkach - oni mieli udawać pseudokibiców.
Naprzeciwko funkcjonariusze - w strojach ochronnych (tak zwanych żółwiach) i z przezroczystą tarczą. Dookoła latają kamienie, butelki i race.
W takich - niełatwych dla zwierząt warunkach - odbywały się ćwiczenia.
- Zwierzęta wykorzystywane w działaniach muszą być przyzwyczajone do bodźców, które na nie mogą czekać podczas akcji - informuje podkom. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
W piątek testowano odporność siedmiu koni służących w policji i czterech, które są pod opieką strażników miejskich.
Patrole wielozadaniowe
- Tego typu działania realizowane są regularnie. Dzięki nim zwierzęta nie tylko lepiej radzą sobie ze stresem. Również policjanci są bardziej oswojeni z pracą z jednostkami konnymi - mówi Sobieraj.
Wyjaśnia, że patrole konne najczęściej wykorzystywane są do patrolowania parków i innych terenów zielonych, po których nie można jeździć radiowozem.
W czasie konfrontacji z agresywną grupą, policjanci na koniach mogą sprawnie rozproszyć chuliganów.
- Nie chcę wchodzić w szczegóły naszych działań w sytuacjach kryzysowych. Mogę jednak zaznaczyć, że obecność dużego i silnego zwierzęcia, jakim jest koń wywołuje respekt wśród agresywnych osób. Łatwiej potem uspokoić taką grupę - kończy podkom. Aneta Sobieraj.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź