Miał pokazać bilet, pokazał nóż. Ma zarzuty zamiast mandatu

Mężczyzna usłyszał zarzuty
Podejrzanemu grozi do dwóch lat więzienia
Źródło: TVN24 Łódź

Powinien dostać mandat, bo kontroler złapał go bez biletu. 27-latek z Łodzi wyciągnął nóż i chciał uciec z tramwaju. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.

W środę rano 27-letni łodzianin jechał tramwajem do pracy. Biletu jednak nie miał, więc kontroler chciał wypisać mu mandat. Mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji opowiada, że mężczyzna nie chciał pokazać dowodu osobistego.

- Sytuacja robiła się coraz bardziej nerwowa. Pasażer, korzystając z zatrzymania się tramwaju na przystanku, próbował opuścić pojazd - mówi Kącka.

Pasażer chciał wyjść z tramwaju, ale na to nie pozwolił kontroler. Wtedy pasażer wyciągnął nóż.

- Kierował go w stronę kontrolera. Doszło do szarpaniny, po której napastnik został obezwładniony - informuje Joanna Kącka.

Do dwóch lat więzienia

Kontroler zadzwonił na numer alarmowy 112. Niedługo potem na miejsce przyjechała policja.

- Agresywny pasażer był trzeźwy. Jak stwierdził, jechał do pracy - mówi Joanna Kącka.Do pracy nie dotarł. Zamiast tego noc spędził w policyjnym areszcie.

- Po złożeniu przez kontrolera wniosku o ściganie usłyszał już zarzut gróźb karalnych - dodaje rzeczniczka łódzkiej policji.

Za to przestępstwo 27-latkowi grozi do dwóch lat w celi. Dzisiaj prokuratura i sąd zadecyduje o ewentualnych środkach zapobiegawczych.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: