- Nocą nie ma ruchu, więc to dobra okazja do przetestowania auta - mówił policjantom 22-letni kierowca czerwonego audi, które funkcjonariusze zatrzymali z powodu przekroczenia prędkości. Kierowca jechał przez centrum miasta 159 km/h w miejscu, gdzie rozpędzać można się do 60 km/h. Zatrzymany dostał mandat i stracił prawo jazdy.
Policjanci z łódzkiej drogówki w nocy z 31 maja na 1 czerwca kontrolowali prędkość w alei Piłsudskiego przy ulicy Targowej. Piętnaście minut po północy zauważyli czerwone auto, które - już na pierwszy rzut oka - jechało zdecydowanie zbyt szybko.
- Okazało się, że audi poruszało się z prędkością 159 km/h w miejscu, gdzie dozwolone było 60 km/h. Mundurowi natychmiast zatrzymali audi do kontroli - przekazuje sierżant sztabowy Jadwiga Czyż z wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej w Łodzi.
Za kierownicą zatrzymanego pojazdu siedział 22-latek.
- Młodzieniec odpowiedział, że w nocy nie ma ruchu samochodowego, więc jest to dobra okazja do przetestowania swojego auta - dodaje policjantka.
Już bez "prawka"
W samochodzie znajdował się pasażer, którego kierujący zabrał z baru, żeby razem mogli pojeździć ulicami w centrum Łodzi.
- Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierowca był trzeźwy. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 99 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy - kończy Jadwiga Czyż.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi