Osiem miesięcy temu do szpitala w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) zgłosiła się kobieta z bólem brzucha. Nie wiedziała, że jest w ciąży i właśnie zaczął się poród. Na świat przyszedł Marcinek. Matka zostawiła chłopca w szpitalu. Dziecko przebywa w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Placówka szuka mu nowego domu.
Marcinek po przyjściu na świat musiał przejść skomplikowane operacje związane z niedrożnością jelit, dlatego z Piotrkowa Trybunalskiego został przewieziony do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Chłopczyk był leczony również na posocznicę. Lekarze walczyli o niego, stosując nowoczesne terapie, między innymi terapię ECMO - czyli użycie sztucznego płuco-serca.
- Chłopczyk jest teraz w na tyle dobrym stanie, że można byłoby wypisać go do domu. Jednak jeżeli opuści oddział, trafi do domu dziecka - przekazuje Katarzyna Pasikowska-Poczopko, reporterka TVN24, która zajęła się historią dziecka.
Nowy dom dla Marcina
Chłopiec jest dzieckiem, które będzie potrzebowało większej opieki niż jego rówieśnicy. Marcinek wymaga rehabilitacji i nie można wykluczyć tego, że w okresie dojrzewania pojawią się kolejne problemy zdrowotne. Dlatego też przedstawiciele szpitala liczą, że znajdzie się specjalistyczna rodzina zastępcza, do której chłopiec będzie mógł trafić.
- Niesamowitym atutem tego dziecka jest ogromny urok osobisty. Jeżeli ktokolwiek będzie miał okazję go zobaczyć - a mam nadzieję, że dzięki mediom to się uda - przekona się, jak bardzo ujmującym jest dzieckiem, jak szybko nawiązuje kontakt i jak bardzo potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem - mówi dr Katarzyna Fortecka-Piestrzeniewicz, pediatra z "Matki Polki”, która niemal codziennie zajmuje się niemowlakiem.
Jak zaopiekować się chłopcem
Chłopiec w "Matce Polce” może zostać jeszcze około miesiąca. Kadra szpitala bardzo mocno przywiązała się do małego Marcina, ale wszyscy tutaj liczą, że niedługo opuści on oddział.
Taką nadzieję ma też Karolina Tatarzyńska z Centrum Administracyjnego Pieczy Zastępczej. Podczas konferencji prasowej tłumaczyła, jaką drogę muszą przejść rodziny, które chcą zaopiekować się Marcinkiem. Podkreśliła, że najłatwiej będzie to zrobić tym, które już pracują jako specjalistyczne rodziny zastępcze. Nie jest to jednak konieczność, bo do takiej opieki może zgłosić się każdy chętny. Jak wtedy wygląda proces?
- Etap zbierania dokumentów zajmuje około tygodnia. W następnym tygodniu umawiamy się na wizytę w domu, w kolejnych dwóch tygodniach umawiamy się na testy psychologiczne i jeżeli kandydaci przejdą je, zostają zakwalifikowani do szkolenia - mówiła Tatarzyńska.
Szkolenie trwa około miesiąca. Najwięcej wymagań jest na etapie badań psychologicznych.
- Badania nie wszyscy przechodzą, natomiast możemy sobie wyobrazić, że to musi być osoba empatyczna, odpowiedzialna i taka, która podejmie się długofalowej opieki nad dzieckiem chorym - zaznacza rozmówczyni TVN24.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź