Hanna Zdanowska (PO) została w środę zaprzysiężona na prezydenta Łodzi. W trakcie ceremonii były łzy i oklaski dla pierwszej kobiety prezydent w historii miasta. - Mieszkańcy docenili to, że potrafimy działać razem, a szczególnie docenili tych, którzy potrafili odłożyć na bok polityczne spory, docenili tych, dla których Łódź jest najważniejsza - podkreśliła prezydent.
Ubiegająca się o reelekcję Zdanowska wygrała wybory w pierwszej turze, zdobywając 70,22 proc. głosów. Zagłosowało na nią 215 323 osób. Startowała z własnego komitetu będącego koalicją PO, SLD, Nowoczesnej i PSL.
Tuż po zaprzysiężeniu prezydent podziękowała za zaufanie jakim zarówno ją jak i radnych obdarzyli mieszkańcy Łodzi. Podkreśliła, że poparcie łodzian to wspaniałe uczucie. Zwróciła uwagę, że przez ostatnie osiem lat Łódź stała się jednym z najszybciej rozwijających się miast w Polsce.
- Mieszkańcy docenili to, że potrafimy działać razem, a szczególnie docenili tych, którzy potrafili odłożyć na bok polityczne spory, docenili tych, dla których Łódź jest najważniejsza - podkreśliła.
Dodała, że liczy na jeszcze lepszą współpracę, jeszcze większe zaangażowanie i zainteresowanie sprawami miasta. Zdaniem Zdanowskiej Łódź nie musi być Mediolanem Wschodu i drugim Manchesterem, bo może iść swoją drogą, może być wzorem dla innych miast.
W oczekiwaniu na rozstrzygnięcie sądu
Prezydent zaprosiła radnych opozycji do współpracy. - Czas kampanii, w której mieszkańcy jasno dali do zrozumienia, że nie akceptują agresywnej retoryki, personalnych ataków i manipulacji odkreślam grubą kreską. Zapominam o wszystkich nieprzyjemnościach i osobistych przykrościach - powiedziała.
Nierozstrzygnięta pozostaje jednak kwestia, czy Zdanowska może pełnić urząd. Pod koniec września Sąd Okręgowy w Łodzi prawomocnie uznał ją winną poświadczenia w 2008 r. nieprawdy w dokumentach, w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał na karę 20 tys. zł grzywny.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym Zdanowska mogła startować w wyborach, ale ustawa o pracownikach samorządowych zakazuje obejmowania urzędu osobom prawomocnie skazanym. W takim wypadku wojewoda może zawnioskować o wygaszenie jej mandatu. Zgodę na to musi wyrazić rada miejska. Jeśli rada się nie zgodzi, wojewoda rozporządzeniem zastępczym wygasza mandat. To rozporządzenie podlega zaskarżeniu najpierw do WSA, a później jest skarga kasacyjna do NSA. Orzeczenie NSA jest ostateczne.
Pierwsza kobieta prezydent w historii Łodzi
59-letnia Zdanowska jest rodowitą łodzianką. Ukończyła inżynierię środowiska na Wydziale Budownictwa i Architektury Politechniki Łódzkiej. Po studiach budowała łódzkie osiedla - Retkinię i Radogoszcz. Prowadziła własną firmę, była też dyrektorem biura Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej, największej organizacji samorządu gospodarczego w regionie.
W 2006 roku została radną, a później wiceprezydentem Łodzi (za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego) ds. edukacji, sportu, funduszów unijnych, dróg i transportu publicznego. Rok później została wybrana do parlamentu z listy Platformy Obywatelskiej.
W 2010 roku miejscowi działacze PO podjęli uchwałę, że Zdanowska będzie kandydatką partii w wyborach na prezydenta miasta. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze pokonała wówczas kandydata SLD i lidera tej partii w regionie Dariusza Jońskiego. W drugiej turze otrzymała 79 273 głosów (60,65 proc. głosujących). Wygrywając wówczas wybory, stała się pierwszą kobietą prezydentem w historii Łodzi. Ubiegając się o reelekcję w 2014 roku, zwyciężyła w pierwszej turze, zdobywając ponad 116 tys. głosów.
Autor: ib / Źródło: PAP