Emilia Jadczak - druhna OSP Mikołajew - znana jest strażackiej społeczności ze swojego dobrego serca. Dużą część swojego życia bezinteresownie poświęciła innym. Teraz sama potrzebuje pomocy, jest poważnie chora. Jedynym ratunkiem dla niej jest przeszczep szpiku kostnego. Jak podkreślają jej koledzy strażacy, pomagają jej, bo są jej to winni.
"Moi drodzy, nasza koleżanka Emilia Jadczak pilnie potrzebuje naszej pomocy. Jest poważnie chora, a jedyną deską ratunku jest dla niej przeszczep szpiku kostnego" - taki apel pojawił się w ostatnich dniach na wielu stronach lokalnych OSP czy państwowych jednostek straży pożarnej w województwie łódzkim.
- Emilia jest osobą, która jest bardzo związana ze strażacką społecznością. Jako druhna jednego z łódzkich OSP była założycielką Fundacji Mała Straż, która prowadziła dydaktykę wśród najmłodszych związaną z wszelkimi zagrożeniami. Włączała się również w mnóstwo akcji charytatywnych, pomocy dzieciom, które ucierpiały w pożarach organizowała dla nich zbiórki, różnego rodzaju kolonie, półkolonie, wypoczynki, jak również pomagała pogorzelcom, samotnym starszym osobom - wymienia Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej.
Potrzebny szpik
Nic dziwnego, że na pomoc ruszyli jej koledzy. W Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 w Łodzi zorganizowano punkt, w którym rejestrują się strażacy. Jak dotąd zgłosiło się ponad 80 osób, jednak wśród nich nie znalazł się dawca. Strażacy się nie poddają i nagłaśniają akcję, jak mogą.
Wszystkie inne osoby, niebędące strażakami, które pragną pomóc Emilii mogą zgłosić się bezpośrednio do Ośrodka Dawców Szpiku Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi (Budynek C5 ul. Pomorska) w celu zarejestrowania się w bazie dawców.
"Sprawa jest bardzo pilna i wymaga natychmiastowej reakcji. Emilia jest mamą czwórki dzieci. Pełną radości i uśmiechniętą osobą, która bardzo dużą część swojego życia bezinteresownie poświęciła innym. Jest założycielką Fundacji Mała Straż, której głównym zadaniem była pomoc małym ofiarom pożarów, poszkodowanym dzieciom i młodzieży. Zawsze, gdy ktoś potrzebował pomocy stała na straży pełna empatii i gotowości do działania, szczególnie kiedy pomocy potrzebowali najbardziej bezbronni. Tym razem, to Emilia potrzebuje naszego wsparcia. Mimo iż bardzo długo broniła się przed pomocą dla siebie samej, to przyszedł czas na rewanż. Jako strażacka społeczność jesteśmy Jej to winni!" - czytamy w apelu zamieszonym w mediach społecznościowych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne