26-latek z Łodzi przekonał starszego mężczyznę, że jest policjantem i wszedł do jego mieszkania. Następnie - jak informuje policja - dotkliwie pobił gospodarza, zabrał mu telefon komórkowy i dokumenty, m.in. legitymację emeryta. Po wszystkim uciekł. Został zatrzymany, gdy odwiedzał swoją babcię. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 23 października w dzielnicy Bałuty w Łodzi, ale policja dopiero teraz informuje o zdarzeniu i zatrzymaniu 26-latka.
Jak relacjonują funkcjonariusze, straszy mężczyzna mieszkający w bloku, usłyszał dzwonek domofonu. Kiedy podniósł słuchawkę, został poproszony, przez nieznajomego - podającego się za funkcjonariusza policji - o otwarcie drzwi.
Policja: Dotkliwie pobił, zabrał telefon i dokumenty. Został zatrzymany, gdy odwiedzał babcię
- Senior wierząc, że rozmówca jest tym za kogo się podaje, wpuścił go na klatkę schodową, a następnie do swojego mieszkania. Po wejściu do lokalu pokrzywdzonego rzekomy funkcjonariusz dotkliwie pobił gospodarza zabierając mu telefon komórkowy, dowód osobisty oraz legitymację emeryta - opisuje nadkomisarz Marcin Fiedukowicz z komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Napastnik następnie wyszedł z mieszkania i zostawił tam zakrwawionego lokatora. O sprawie powiadomiono później policję.
- Funkcjonariusze zbierali materiał dowodowy, który ostatecznie pozwolił wytypować i namierzyć podejrzanego o popełnienie rozboju. Okazał się nim być 26-letni mieszkaniec Łodzi notowany w przeszłości za podobne przestępstwa - relacjonuje Fiedukowicz. I dodaje, że mężczyzna został zatrzymany, gdy odwiedzał swoją babcię.
26-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała, kradzieży i rozboju. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Jak informuje policja, grozi mu do 12 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji w Łodzi