Czternaście latarni na 50 metrach - tak wygląda nowe oświetlenie na ul. Podrzecze w Sieradzu (woj. łódzkie). - To jakaś głupota, tu jest ich aż gęsto, a obok pusto - narzekają mieszkańcy. Co więcej, część słupów ustawiono na chodnikach a nawet... na podjazdach posesji. Urzędnicy twierdzą, że inwestycja została zrealizowana zgodnie z planem.
Mieszkańcy ul. Podrzecze na przedmieściach Sieradza, gdzie znajdują się głównie domki jednorodzinne, długo czekali na oświetlenie. Nie spodziewali się, że gdy w końcu się doczekają, przyjdzie im się zmierzyć z problemem bogactwa. Na 50 metrowym odcinku ulicy pojawiło się aż 14 latarni.
- Tu jest aż gęsto od słupów. Po co to komu? Kto to zatwierdził? - krytykują przed kamerą TVN24 mieszkańcy.
Czy narzekania są zasadne? Dość powiedzieć, że gdyby podobne proporcje co w Sieradzu zastosować na ul. Nowy Świat w Warszawie, trzeba by było zainstalować 243 latarnie. Przy identycznej proporcji na Piotrkowskiej w Łodzi byłoby aż 524 słupów.
"Tu za dużo, tam za mało"
Sieradzanie wytykają nie tylko marnotrawstwo, ale też fakt, że znajdująca się w pobliżu ul. Podzamcze wciąż nie ma oświetlenia.
- Tam, jak się pójdzie pod górkę, to potrafią ludzi napadać. A przecież nie ma tam w ogóle latarni - dodaje inna mieszkanka ul. Podrzecze.
Na tym jednak kontrowersje związane z lokalizacją słupów oświetlenia się nie kończą. Sieradzanie zwracają uwagę, że latarnie znalazły się na środku chodnika a nawet na wprost wyjazdów na posesję.
- Są takie sytuacje, że ludzie drzwi otwierają i wchodzą na latarnie. Inni muszą się namęczyć, żeby w ogóle wyjechać na ulicę - komentują rozmówcy TVN24.
"To wciąż plac budowy"
Wszystkie latarnie na ul. Podrzecze wciąż są wyłączone, dlatego trudno mieszkańcom stwierdzić, ile dają światła.
- To jest teren budowy. Wiem, że dla wielu liczba latarni może być zastanawiająca, ale ich ilość została zaplanowana przez specjalistę - tłumaczy nam Zbigniew Czarnek, kierownik działu inwestycji w sieradzkim magistracie.
I dodaje, że latarni musi być dużo, bo na 50 metrowym końcu ul. Podrzecze pełnią kilka różnych funkcji.
- Są tam i chodniki, miejsca parkingowe, droga rowerowa i wyznaczony parking. Tam po prostu musi być dużo oświetlenia - tłumaczy urzędnik.
Dyrektywy unijne
W sieradzkim magistracie słyszymy też, że mnogość latarni jest konsekwencją tego, że w Polsce od 2007 roku obowiązują europejskie normy oświetlania ulic.
- Wszędzie jest tendencja taka, że instaluje się więcej latarni o mniejszej mocy. Słupów musi być dużo, żeby zapewnić ciągłość oświetlenia - dodaje Zbigniew Czarnek, kierownik działu inwestycji w sieradzkm magistracie.
Dlaczego jednak słupy pojawiły się na środku chodnika, albo na wjazdach do posesji?
- To już pytanie do projektanta. Z pewnością nie było to jego "widzimisię". Czasami o lokalizacji słupa decydują niewidoczne dla gołego oka czynniki, takie jak podziemne zbrojenie, które uniemożliwia postawienie latarni w danym miejscu - kwituje Czarnek, który jednak dodaje, że „urzędnicy jeszcze raz zbadają sprawę”.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź