Dożywocie grozi 33-latkowi, który usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa swojego brata i dwóch sióstr. Prokuratorzy ustalili, że podejrzany podpalił dom, w którym spało rodzeństwo. Na szczęście, udało im się wydostać na zewnątrz.
Do pożaru doszło w piątek nad ranem w miejscowości Księstwo pod Aleksandrowem Łódzkim. Strażacy początkowo mieli informacje o pożarze trzech samochodów zaparkowanych przed jednym z domów. W jednym z aut rozszczelnił się bak paliwa, a płonące paliwo rozlało się pod pojazdem. Kiedy rozpoczęli akcję gaśniczą, okazało się, że płomienie też są w środku budynku - i to w dwóch różnych poziomach.
- We wnętrzu było bardzo silne zadymienie. Strażacy w aparatach ochrony dróg oddechowanych gasili pożar w środku, inni walczyli z żywiołem na zewnątrz - przekazuje Piotr Makowski z ochotniczej straży pożarnej w Aleksandrowie Łódzkim.
- Na szczęście domownicy zdążyli ewakuować się z budynku przed przyjazdem straży pożarnej.
Pożar - jak się potem okazało - nie rozprzestrzenił się do innych pomieszczeń dzięki zamkniętym drzwiom.
- Nawet najprostsze w swojej budowie drzwi są w stanie przez pewien czas zatrzymać gorące gazy pożarowe i płomienie. Warto o tym pamiętać - podkreśla Piotr Makowski.
Podpalenie
W akcji uczestniczyło łącznie pięć zastępów straży pożarnej. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że do zdarzenia doszło w wyniku podpalenia. Po zakończeniu działań okoliczności zdarzenia wyjaśniali policjanci.
- To była próba zabójstwa trzech osób. Zatrzymany został 33-letni mężczyzna. Usłyszał on zarzuty usiłowania zabójstwa swojego brata i dwóch sióstr - przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.
Podejrzany, jak przekazał prokurator, rozlał łatwopalną substancję w dwóch pomieszczeniach domu i ją podpalił. W analogiczny sposób w płomieniach stanęły samochody.
- Mężczyzna jest podejrzany również o spowodowania pożaru poprzez podpalenie domu i trzech zaparkowanych samochodów. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności - przekazuje prokurator Kopania.
33-latek nie przyznał się do winy. Sąd, na wniosek prokuratury, aresztował go na trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: OSP Aleksandrów Łódzki