Do 12 lat więzienia grozi 28-letniemu obywatelowi Ukrainy, który prowadził tira mając blisko trzy promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna rozbił się o barierki na drodze ekspresowej S8 niedaleko Julianowa (woj. łódzkie). Prokuratorzy przedstawili mu zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
O ciężarówce, przed którą uciekać musieli inni użytkownicy drogi informowaliśmy w weekend na tvn24.pl. W niebezpieczeństwie znalazł się wtedy między innymi pan Andrzej, Reporter 24, który opowiedział nam o całym zajściu. Relacjonował, że trąbił na widok jadącej wężykiem ciężarówki. W pewnym momencie musiał uciekać, bo tir skręcał na jego pas.
- Przez około 10 kilometrów jechał w ten sposób, slalomem, od jednej barierki do drugiej. W końcu rozbił światła na barierkach i dopiero wtedy się zatrzymał - relacjonował pan Andrzej, który przekazał nam nagranie z wideorejestratora, na którym widać "wyczyny" kierowcy ciężarówki.
Za kierownicą ciężarówki siedział kompletnie pijany, 28-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna usłyszał już zarzut sprowadzenia po pijanemu bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej zastosował wobec mężczyzny tymczasowy trzymiesięczny areszt.
Kierowcy tira grozi do 12 lat więzienia.
"Jakby spał, oczy miał przymknięte"
Agata Krawczyk z komendy policji w Rawie Mazowieckiej opowiada, że policja o niebezpiecznej sytuacji na S8 dowiedziała się od innych kierowców. Z ich relacji miało wynikać, że kierowca za kierownicą tira miał "przymknięte oczy":
- Wyglądał, jakby spał, albo był nietrzeźwy. Zanim policjanci dotarli na miejsce, tir uderzył w bariery oddzielające pasy ruchu i zatrzymał się na pasie awaryjnym - opowiada policjantka.
Inni kierowcy zatrzymali się niedaleko rozbitej ciężarówki i pilnowali, żeby jej kierowca nie uciekł z miejsca zdarzenia.
W kabinie tira policjanci znaleźli puste butelki i puszki po alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że obywatel Ukrainy miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie. Od kierowcy pobrano też krew do badań na zawartość alkoholu lub środków odurzających.
Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24