Jechał do umierającej siostry, nie zdążył. "Wpadłem w drogową pułapkę"

Łodzianin wpadł w drogową pułapkę, sprawa trafi do sądu
Łodzianin wpadł w drogową pułapkę, sprawa trafi do sądu
Źródło: TVN24 Łódź

Spieszył się do Gdyni, do ciężko chorej siostry. Pan Stanisław z Łodzi nie zdążył jednak się pożegnać, bo w Krośniewicach (woj. łódzkie) nagle pod jego samochodem... urwała się droga. - Nie ma żadnych ostrzeżeń, żadnych barierek. Jezdnia po prostu ostro skręca - denerwuje się rozmówca tvn24.pl. Zarządcy drogi mówią jednak, że wszystko jest w porządku.

Drogą-widmo zajmowaliśmy się na tvn24.pl. Urzędnicy przez ostatnie siedem lat nie potrafili ustalić, kto tak naprawdę za nią odpowiada. A to, że jezdnia, na której można gnać nawet 90 km/h nagle ucieka w prawo bez stosownego oznakowania do niedawna nie było dla nich niczym dziwnym. Jak to możliwe? Czytaj o naszych ustaleniach.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: