O tym, że chorowali, często nigdy się nie dowiadują. - Na hipercholesterolemię, według naszych szacunków, choruje 150 tysięcy osób. Tylko trzy tysiące są zdiagnozowane - mówi prof. Maciej Banach z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. I dodaje, że brak leczenia kończy się zawałem lub udarem nawet w bardzo młodym wieku.
Natalia ma cztery lata i bardzo wysoki cholesterol LDL. W przedszkolu jada tylko obiady, które przygotowała jej wcześniej mama. Jak trochę podrośnie, to będzie brała tabletki. Jak zacznie, to nie skończy do końca życia. Tak samo jak mama - trzydziestoletnia dziś Agnieszka.
O tym, że choruje na hipercholesterolemię dowiedziała się przypadkiem, kiedy miała 16 lat.
- Na początku lekarze myśleli, że wyniki badania mojej krwi są zafałszowane. Pytali, czy przed oddaniem próbki nie zjadłam słodkiej bułki - opowiada.
Lekarze nie mogli zrozumieć, skąd u zdrowej, wysportowanej dziewczyny tak wysoki poziom LDL.
Zwłaszcza, że pozostałe wyniki były w normie - tłumaczy.
Potem dowiedziała się, że jej życie może być zagrożone.
- Ryzyko zawału lub udaru u chorych na hipercholesterolemię jest stukrotnie wyższe, niż w przypadku osób zdrowych - tłumaczy prof. Maciej Banach z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.
Agnieszka: - Dowiedziałam się, że mam chorobę genetyczną. Że moi bliscy też ją pewnie mają - tłumaczy.
Chorobę genetyczną szybko potwierdzono u jej ojca i wdrożono leczenie. Wszystko działo się w czasie, kiedy na zawał zmarł jej dziadek.
Ktoś z otoczenia
Z danych przedstawianych przez Polskie Towarzystwo Lipidologiczne wynika, że choroba dotyka statystycznie jedną na 200 osób.
- W Polsce to ponad 150 tysięcy osób. Więcej, niż wszyscy mieszkańcy Zielonej Góry - mówi prof. Banach.
Problem w tym, że - jak opowiada - lwia część chorych nie ma o tym pojęcia.
- Zdiagnozowanych mamy trzy tysiące chorych. Po włączeniu leczenia, ich szansa na długie życie zrównuje się z ludźmi zdrowymi - opowiada rozmówca tvn24.pl.
Gdzie są pozostali chorzy? Prof. Banach podkreśla, że wszystkie osoby, w rodzinach których występowały przypadki wczesnych zawałów lub udarów (przed 50. rokiem życia) powinny się przebadać. Do stwierdzenia wystarczy badanie krwi.
O chorobie może świadczyć wynik LDL przekraczający 190 mg/dL (lub powyżej 300 mg/dL ogólnego cholesterolu).
W ramach Europejskiego Tygodnia Rodzinnej Hipercholesterolemii przed Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki stanęło mobilne laboratorium, w którym każdy chętny może za darmo przebadać krew.
50 procent
Prof. Banach opowiada, że hipercholesterolemia jest chorobą znaną od wielu lat, ale świadomość jej istnienia jest w społeczeństwa bardzo niska.
- Mamy do czynienia z chorobą, która nie daje żadnych objawów, a jednak najczęściej prowadzi do bardzo poważnych konsekwencji. Dlatego apelujemy, żeby każdy miał świadomość, jakie stężenie LDL ma w organizmie - tłumaczy.
Wykrycie choroby może - jak zaznacza prof. Banach - uratować też inne osoby w rodzinie.
- Szansa na przeniesienie choroby na dziecko to około 50 procent. Jedno wykrycie choroby może doprowadzić do namierzenia wielu przypadków - kończy.
Według przedstawionych przez Polskie Towarzystwo Lipidologiczne danych, na świecie z powodu hipercholesterolemii umiera ponad 17 tysięcy ludzi.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź