Na trzy miesiące do aresztu trafią czterej mężczyźni podejrzani o brutalne zgwałcenie 26-letniej kobiety. Zdaniem śledczych, była ona bita i gwałcona przez mężczyznę od którego wynajmowała pokój i jego kolegów. Podejrzanym grozi 15 lat więzienia.
- Do gwałtu doszło w Łęczycy pod koniec października - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Prokuratorzy zarzucili zatrzymanym mężczyznom zbiorowy gwałt i skierowali do sądu wnioski o tymczasowy, trzymiesięczny areszt. Wnioski zostały uwzględnione.
"Właściciel zrobił sobie imprezę"
Jak informują śledczy, poszkodowana kobieta wynajmowała razem ze swoim chłopakiem pokój u późniejszego oprawcy.
- Kiedy partner 26-latki poszedł do pracy, właściciel mieszkania zorganizował imprezę na którą zaprosił kolegów. W pewnym momencie wynajmująca pokój kobieta została zaatakowana przez niektórych uczestników libacji - relacjonuje prokurator Kopania.
Bała się zgłosić sprawę?
Zgwałcona kobieta nie zgłosiła się na policję. Sprawa wyszła na jaw dzięki przypadkowi. - Mieszkanie, w którym doszło do zbrodni, odwiedzili funkcjonariusze policji. Mieli je przeszukać w związku z inną sprawą. Kiedy zauważyli rany na ciele kobiety, zaczęli wypytywać co się stało - mówi Kopania.
Początkowo kobieta tłumaczyła, że się przewróciła. Dopiero po pewnym czasie zdecydowała się zeznać, co ją spotkało.
- Zatrzymanych zostało sześciu mężczyzn. Czterem z nich prokurator zarzucił zbrodnię gwałtu - wyjaśnia Krzysztof Kopania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/roody / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź