Łódzka prokuratura poinformowała w poniedziałek o umorzeniu postępowania w sprawie incydentu z udziałem sześciu amerykańskich żołnierzy. - Żadna ze stron nie była zgłaszała roszczeń - tłumaczą śledczy.
Prokuratorzy nie doszukali się w zdarzeniu, do którego doszło w sobotę nad ranem na ul. Piotrkowskiej w Łodzi, podstaw do kontynuowania działań.
- Nie można tego zdarzenia rozpatrywać w kategoriach ściganych z urzędu przestępstw polegających na pobiciu, bądź udziału w bójce - powiedział tvn24.pl w poniedziałek Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Czynności zostały umorzone, bo ani sześciu amerykanów, ani czterech Polaków uczestniczących w zdarzeniu nie zgłaszali wzajemnych roszczeń. - Mężczyźni z obydwu stron stwierdzili wręcz, że chcą zapomnieć o incydencie - tłumaczy Kopania.
"Spontaniczy przebieg zdarzenia"
Do incydentu z udziałem sześciu obywateli USA i czterech Polaków doszło w sobotę przed godz. 7 rano na ul. Piotrkowskiej. Dwie grupki spotkały się na Piotrkowskiej - doszło wtedy do utarczek słownych i przepychanek. Wszyscy uczestnicy byli pod wpływem alkoholu. Uczestnicy zostali najpierw zauważeni przez operatorów monitoringu, a potem zatrzymani przez straż miejską i policję.
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, obywatele USA to żołnierze stacjonujący obecnie w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku.
- Zdarzenie miało zupełnie przypadkowy, spontaniczny przebieg. Można mówić, że był to incydent, który rozegrał się pomiędzy dwiema grupami mężczyzn - dodaje Krzysztof Kopania i zaznacza, że żaden z uczestników nie doznał poważnych obrażeń.
Polacy zaczęli?
Z ustaleń prokuratury wynika, że utarczki słowne zaczął jeden z Polaków, co - zdaniem śledczych - należy traktować jako eksces z jego strony. Według prokuratorów nie ma podstaw, żeby łączyć z tym zdarzeniem jakiekolwiek podłoże związane z antagonizmami np. narodowościowymi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/b / Źródło: PAP, TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź