Szkoły średnie czekają na przyjęcie uczniów z podwójnego rocznika. - Nie było to łatwe, ale się udało - zapewniają łódzcy samorządowcy. I wyliczają, że chociaż reforma edukacji miała być - według resortu edukacji - "bezkosztowa", to tylko w Łodzi trzeba było w związku z nią wydać aż 28 milionów złotych.
W przyszły poniedziałek naukę w łódzkich szkołach średnich rozpocznie 10 407 uczniów - to absolwenci ostatniego rocznika gimnazjów oraz pierwszego, który kończył ósmą klasę.
Ta kumulacja spowodowała, że na przykład tylko w jednym łódzkim liceum - XXI LO - powstało aż siedem klas pierwszych.
- Oby była ładna pogoda, to rozpoczęcie roku zrobimy na boisku szkolnym, bo na sali gimnastycznej będzie za ciasno - mówi w rozmowie z TVN24 Małgorzata Zaradzka-Cisek, dyrektor liceum.
Podkreśla, że - podobnie jak w innych placówkach - miejsce dla dodatkowego rocznika udało się wygospodarować. Między innymi przerabiając pracownie do pracy w grupach na takie, w których lekcje mogą mieć całe klasy.
W soboty jednak wolne
Wśród uczniów z podwójnego rocznika popularne stały się pogłoski, że trzeba będzie rozłożyć plan zajęć tak, że niektóre lekcje będą odbywać się w weekend. Szkoły jednak uspokajają, że to plotka.
W XXI LO niektórzy uczniowie będą musieli zostać w szkole do godz. 16:30. W innych placówkach, nawet do 18.
- Plan zajęć jeszcze jest układany. Wiadomo, że niektóre klasy będą rozpoczynać zajęcia dość późno, na przykład po godz. 11. Ale to mają być bardzo rzadkie wypadki - relacjonuje Piotr Borowski, reporter TVN24, który zajął się sprawą.
Poszukiwania kadry
W Łodzi - tradycyjnie - najwięcej absolwentów gimnazjów i klas 8 będzie kontynuować naukę w liceach - 6 319. W technikach będzie się uczyć 3 593, a w szkołach branżowych - 495 uczniów. Ogółem będą 363 oddziały klas 1, a najwięcej, bo aż 11 będzie w XXVI LO.
Podwójny rocznik w szkołach oznacza też konieczność zatrudnienia dodatkowych nauczycieli, ogółem liczba etatów wzrośnie z 1771 do 2089, a brakuje przede wszystkim nauczycieli zawodu, ale także biologów, matematyków i chemików. Dyrektorzy szkół szukają kadry, jeśli nie znajdą, to będą zwiększać liczbę godzin nauczycielom obecnie zatrudnionym w placówkach.
- Bezkosztowa, wedle słów byłej szefowej resortu edukacji Anny Zalewskiej - reforma edukacji tylko w tym roku będzie kosztować budżet Łodzi 28 mln zł - podkreśla Tomasz Trela, wiceprezydent odpowiedzialny za edukację.
Autor: bż/ ks / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock