Centrum Szymona Wiesenthala nie rozważa odebrania nagrody humanitarnej przyznanej w 2015 roku Harveyowi Weinsteinowi - poinformowała żydowska agencja prasowa JTA. Znanemu amerykańskiemu producentowi filmowemu stawiane są zarzuty o molestowanie seksualne.
- Nie rozważamy odebrania nagrody - przyznała JTA rzeczniczka Centrum Wiesenthala Marcial Lavina. - Nagrodziliśmy Harveya Weinsteina, ponieważ on i jego wytwórnia filmowa, podobnie jak wielu innych w świecie rozrywki, długo wspierają działalność Centrum - zaznaczyła.
Zarzuty wobec producenta
W 2015 roku Weinstein otrzymał od Centrum Wiesenthala nagrodę humanitarną, a na jego cześć wydano uroczysty obiad. Producent filmowy został uhonorowany w związku ze wsparciem finansowym dla organizacji.
Jak zaznaczyła JTA, Weinstein ma w swoich producenckich planach zekranizowanie powieści Leona Urisa "Miła 18" o powstaniu w getcie warszawskim.
W związku zarzutami o molestowanie seksualne Weinstein został zwolniony z wytwórni filmowej The Weinstein Company (TWC). Dziennik "New York Times" informował w czwartek, że producent filmowy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat molestował seksualnie aktorki, asystentki i inne pracownice swojej firmy. Jedną z jego ofiar miała być znana aktorka Ashley Judd. Według gazety, co najmniej ośmiu kobietom producent zapłacił za milczenie.
"Bóg" Hollywood
Weinstein jest producentem ponad 300 filmów (m.in. "Pulp Fiction", "Zakochany Szekspir", "Angielski pacjent", "Władca Pierścieni") i jednym z najpotężniejszych ludzi w Hollywood. Według wyliczeń "Daily Mail" podczas ceremonii rozdania Oscarów więcej osób dziękowało ze sceny Weinsteinowi niż Bogu.
Centrum Szymona Wiesenthala to założona w 1977 roku międzynarodowa organizacja żydowska zajmująca się m.in. zachowaniem pamięci o Holokauście oraz walką z antysemityzmem oraz terroryzmem. Jego główna siedziba znajduje się w Los Angeles.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP