Z chmur namalowanych na sklepieniu katedry w Asyżu "wyłoniła" się twarz diabła, której nikt nigdy wcześniej nie zauważył. Przez ponad siedem wieków widzowie patrzący na fresk przedstawiający życie i śmierć św. Franciszka nie wiedzieli, co ukrywa się przed ich wzrokiem.
Dzieło na sklepieniu bazyliki świętego Franciszka w Asyżu zostało najprawdopodobniej namalowane w XIII wieku przez Giotto di Bondone, jednego z pierwszych artystów wczesnego Renesansu.
Przez kolejne wieki nikt nie zorientował się, co twórca dzieła ukrył w jego centralnym fragmencie. Dopiero konserwatorzy usuwający uszkodzenia we fresku po trzęsieniu ziemi z 1997 roku ponownie z małej odległości dokładnie przyjrzeli się dziełu Giotto.
Niemal na środku fresku w chmurach zauważono zarys twarzy, która, jak uznano, musi przedstawiać diabła. Ma długi haczykowaty nos oraz kpiący uśmiech na ustach. Eksperci spekulują, że mógł to być również sposób odegrania się artysty na kimś, kogo nie lubił.
Chiara Frugoni, historyczka sztuki i konserwatorka, która jako pierwsza zauważyła "diabła", wyjaśnia BBC, że to najprawdopodobniej najstarszy przypadek ukrycia przez artystę postaci w chmurach.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ Fot. EPA